5 kwietnia 2015

Penhaligon’s Ostara

Perfumy marki Penhaligon’s znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Penhaligon's Ostara
Penhaligon’s Ostara

Ostara to najnowsze perfumy marki Penhaligon’s, które pojawiły się w Polsce dosłownie przed momentem.

Żonkile i hiacynty

Zapach eksploruje niezbyt często wykorzystywany w perfumerii motyw żonkili (narcyzów). Bertrand Duchaufour zestawił tę tytułową nutę z hiacyntem. Śmiem twierdzić, że do stworzenia kompozycji wykorzystano naturalny absolut wyprodukowany z hiacyntowego masła. Ma ono zupełnie inny zapach od kwitnących kwiatów. Bliżej mu do fiołka i irysa. Jest zielone, nadgniłe, mokre i bardzo roślinne. Z lekkimi hiacyntami w stylu Carven L’Eau de Toilette nie ma to nic wspólnego. Ostara leży gdzieś na orbicie wyznaczonej przez Toma Forda w jego dwóch Nocnych Ogrodach: Jonquille de Nuit i Ombre de Hyacinth.

Zieleń i Ostara

Przede wszystkim jest to zapach zielony, roślinny i mokry. Wyraźnie czuć w nim soki krążące po liściach i łodygach. I jest tu też ładunek hipotyzującego zimna, który do perfum wnosi bardzo często lilia (jej w oficjalnym spisie nut nie ma, ale mówię o samym odczuciu). I miejsce dla małej kropli cytrusowej esencji też się znalazło.

Sprawdziłem własnoręcznie, że Ostara pachnie na początku jak gniecione łodygi żonkili. Słowo! Czasami mam wręcz wrażenie, że jest to akcent zbyt agresywny.

Oficjalna ilustracja Mellise Bailey promująca perfumy Penhaligon's Ostara
Oficjalna ilustracja Mellise Bailey promująca perfumy Penhaligon’s Ostara

Kwiaciarnia

Później zapach się wycisza, ciemnieje, traci charakter. Pojawiają się dość infantylne akordy kwiaciarni. Naturalny i organiczny wydźwięk zostaje zagłuszony paprotką i wonią lakieru nabłyszczającego do kwiatów. Wtóruje im długo niewymieniana woda w wazonie. Wskoczy na scenę też akord wilgoci, tak jakby za chwilę na tych roślinach miała się rozwinąć pleśń. Całość zaś przeszywa jakaś dziwna, słodka, trochę fizjologiczna nuta.

Końcówka

Po 3-4 godzinach Ostara staje się niepodobna do samej siebie. Traci cały impet. Nuty kwiatowe umykają w niebo. Odsłonięta zostaje baza – płaska, lekko słodka, lekko piżmowa, do bólu masowa. Nieładna.

Dwie wersja reklamy perfum Penhaligon's Ostara
Dwie wersja reklamy perfum Penhaligon’s Ostara

Opinia końcowa

I o ile początek Penhaligon’s przedstawił genialnie i prawdziwie żonkilowo, to później Ostara popada w nieład i harmider. A na samym finiszu ląduje w podłych i masowych akordach, jakie znamy z baz wielu premier na półkach nieniszowych. Zrobienie pięknych perfum hiacyntowych lub żonkilowych to sztuka. Tym razem się ona nie udała do końca. Poza tym mam wrażenie, że całość jest przesadzona w stylu męskiego Sartoriala.

Nuty: żonkil, hiacynt, bergamotka, klementynka, jałowiec, mięta, czarna porzeczka, fiołek, aldehydy, akord zielony, cyklamen, ylang ylang, głóg, wisteria, wosk pszczeli, styraks, wanilia, benzoin, piżmo, ambra, akord drzewny
Rok premiery: 2015
Twórca: Bertrand Duchaufour
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: słaba, około 4 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
MR
9 lat temu

Zapach mnie nie zaciekawił (do momentu wody z wazonu jeszcze było interesująco :)), ale za to bardzo podoba mi się ilustracja. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Mam podobne odczucia, długo niewymieniana woda w wazonie i rozwijająca się pleśń brzmi mało zachęcająco 🙂 O ile w ogóle powącham – to tylko z ciekawości 😉 pk

Marcin Budzyk
9 lat temu

Ja bardzo lubię tego typu obrazki. Ciekawy pomysł miał Penhaligon's. Dużo lepszy od samego zapachu…

Marcin Budzyk
9 lat temu

Z ciekawości zawsze warto wąchać. W ogóle zawsze warto. 🙂