23 sierpnia 2015

Estee Lauder Modern Muse Le Rouge

Perfumy marki Estee Lauder znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Estee Lauder Modern Muse Le Rouge
Estee Lauder Modern Muse Le Rouge

Modern Muse Le Rouge to najnowsze perfumy Estee Lauder, które pojawiają się właśnie w polskich perfumeriach. 

Kobieta Modern Muse Le Rouge jest elegancka, pewna siebie i seksowna. Charyzma, nowoczesność i odwaga to jej nieodłączne atrybuty. Estee Lauder wymienia ich jeszcze więcej w oficjalnych materiałach. Można zatem przyjąć, że kobieta nosząca te perfumy stanie się Alfą i Omegą – kobietą idealną, boginią wręcz, i że taka jest ambasadorka zapachu, Kendall Jenner, siostra Kim Kardashian

Czytałem w swoim życiu mnóstwo tego typu opisów perfum. Każdy niemal flakon jest dla kobiety zmysłowej, pięknej i pewnej siebie. Modern Muse Le Rouge to jednak wyżyny tej pseudopoetyckiej fikcji. Amerykańscy marketingowcy odpłynęli… No, ale nie to jest ważne.

Kendall Jenner w kampanii Modern Muse Le Rouge

Jak pachnie Modern Muse Le Rouge?

Zapach może się podobać. Na tle Modern Muse i Modern Muse Chic wypada naprawdę nieźle. Po dwóch koszmarnych zapaszkach w końcu mamy coś, co da się wąchać. Może nie jest to arcydzieło, lecz o samej kompozycji mogę napisać parę pozytywnych słów.

To przede wszystkim róża położona na czerwonym pieprzu i paczuli ze sporym dodatkiem owoców. Początek musuje, strzela też małymi pociskami cukru. Akord owocowy nie koresponduje ściśle z konkretnym owocem. Bardziej przypomina mieszankę, w której są i maliny, i porzeczki, i jeżyny. Gdyby komuś skojarzyły się truskawki lub inne rośliny, to również będzie to zrozumiałe. Akord ten nie jest na tyle czytelny, żeby rozstrzygnąć to bezsprzecznie.

Trzeba wziąć pod uwagę, że nutą absolutnie pierwszoplanową jest czerwony pieprz. Wyczuć go można w głowie, sercu i bazie Modern Muse Le Rouge. I to za jego sprawą wielu osobom mogą się te perfumy skojarzyć z Mademoiselle Ricci lub Quelques Notes d’Amour. W nim też zatopiona jest róża w wersji szminkowo-kosmetycznej. Obraz byłby bardzo ciekawy, ale burzy go duża sztuczność perfum. Czuć, że nie jest to szminka Estee Lauder, lecz jakaś chińska podróbka. Na szczęście pieprz ten nie dusi żywcem, choć kreuje mocno pudrowe obrazy.

Reklama Estee Lauder Modern Muse Le Rouge

Później pojawia się też paczula, która wieńczy całość i dość skutecznie (ale nie rewelacyjnie) ukrywa chemiczne i zakurzone piżma. Taka konstrukcja perfum sprawia, że wiele osób skojarzy je z Coco Mademoiselle i Coco Noir, choć konstrukcja Modern Muse Le Rouge jest bez porównania prostsza i tańsza.

Opinia końcowa o Estee Lauder Modern Muse Le Rouge

To jedna z ciekawszych premier tej marki od wielu lat, choć kiedy zaczniemy wspominać Sensuous czy dawne klasyki, to uroda Modern Muse Le Rouge na ich tle zblednie…

Nuty: czerwona porzeczka, róża, malina, wetiwer, wanilia, magnolia, jaśmin, paczula, szafran
Rok premiery: 2015
Twórca: Harry Fremont
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Perfumy podobne: Nina Ricci Mademoiselle Ricci, Chanel Coco Noir

Estee Lauder i Kendall Jenner

Jak już wspomniałem, ambasadorką perfum została Kendall Jenner. Film ukazujący kreację reklamy Modern Muse Le Rouge możecie znaleźć poniżej. Krótki jest, więc można obejrzeć.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
iwonidos
8 lat temu

Jak podobną do Coco, to pewnie sprzedawać się będzie doskonale.

Marcin Budzyk
8 lat temu

Wiesz, Estee Lauder to jednak nie Chanel, ale zrobili piękne stoiska, wydali piękne ulotki promocyjne. Będzie sukces, ale chyba nie na miarę Chanel…

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Za bardzo różany i duszacy. nie dałam rady po teście blotterowym

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

a mnie bardzo przypomina armani si tylko trwałość gorsza.bardzo ładny.

Marcin Budzyk
8 lat temu

Modern Muse Le Rouge może się taki wydawać, ale zawsze polecam testy na skórze. Tam może zostać ten zapach zupełnie inaczej odebrany.

Marcin Budzyk
8 lat temu

Słuszny trop. W Armani Si była czarna porzeczka (absolut z liści) i paczula. W Modern Muse Le Rouge jest czerwona porzeczka, ale to wrażenie owocowości w pewnym stopniu może się zazębiać. No i jest tu też paczula.

Dla mnie Armani jest jednak wonią zdecydowania bardziej słodką od Estee Lauder.

Karina
8 lat temu

Brzmi nieźle, muszę przetestować. Ale Kendall nie bardzo mi tutaj pasuje, jako muza tego zapachu. Zapach wydaje się być dojrzały, a dziewczynka w stroju dorosłej kobiety, szpilkach – nie bardzo.

Leokadia Pumeks
8 lat temu

Ja tak trochę z innej beczki,( chociaż i to i to nowość): czy móglbyś napisać słówko o Skin Balenciagi? Natrafiłam na nie w D. i chciałabym usłyszeć od Ciebie czy warto. Mam już Paris L'essence które uwielbiam.