![]() |
Sisley Soir d’Orient |
Sisley Soir d’Orient to bez wątpienia najbardziej oczekiwana premiera tego roku, zwłaszcza przez fanów dymnych, kadzidlanych i szyprowych perfum.
Zainspirowany wnętrzami pałacu królewskiego w Sewilli zapach ma być jednocześnie ucieleśnieniem złotego okresu w historii Hiszpanii – czasu „convivencia”. Słowo to pochodzi od łacińskiego czasownika „convivere”, który oznacza „wspólnie hulać”. Poniekąd tłumaczy to faktycznie znaczenie terminu „convivencia”. Chodzi po prostu o twórczą i pokojową koegzystencję Hiszpanów z podbitą ludnością arabską, o przenikanie się kultur i rozwój w oparciu o wspólny dorobek. Najważniejszym dzieckiem tamtych wieków był styl Mudejar, który powstał z połączenia sztuki romańskiej, gotyckiej i arabskiej. Pałac w Sewilli jest najlepszym przykładem tego średniowiecznego trendu.
![]() |
Grafika promująca perfumy Sisley Soir d’Orient |
Moje pierwsze spotkanie z zapachem było dość nietypowe. Miałem wówczas przyjemność wejść do pomieszczenia, w którym Soir d’Orient stworzył bajecznie drzewną, kadzidlaną aurę. Wówczas różane tony ustąpiły miejsca drwom i kadzidłu. Nieobce było mi też odczucie oudu, którego w oficjalnej piramidzie perfum Sisley nie ma. Do tego dołączyła odrobina słodyczy. Aromat był naprawdę upajający i niezwykły.
Na skórze i na papierze Soir d’Orient zachowuje się inaczej. Zyskuje na szlachetności kosztem kłębów kadzidlanego dymu. Jest przede wszystkim szyprowy z wyciągniętą na pierwszy plan różą. Wytrawnego, nieco przykurzonego charakteru dodaje jej geranium, które świetnie znamy z dzieciństwa. I to właśnie róża z geranium tworzą akord dominujący, któremu szyprowych brzmień dodaje paczula. Kadzidło umyka na dalszy plan. Nie jest ani kościelne, ani arabskie. Bardziej przypomina grudkę żywicy niż dym z trybularza.
![]() |
Sisley Soir d’Orient |
Zresztą czytając spis nut Soir d’Orient mogę śmiało powiedzieć, że większości z tych składowych nie czuć w jasny i wyraźny sposób. To poniekąd dowód na genialne wyważenie kompozycji i idealne dopełnienie wszystkich części, w których żadna się nie wybija ponad falę zapachu (poza różą).
Początek jest na pewno ostrzejszy, pieprzowy z cieniem nuty cytrusowej. Środek klasycznie szyprowy i drzewny. Moment przejścia między sercem a bazą zyskuje żywiczny odcień. Baza jest zaś cicha, zmysłowa i zaskakuje swoim minimalizmem. Powiedziałbym nawet, że Sisley zredukował ją i postanowił zakończyć grę Soir d’Orient na sercu, bo po nim zostaje ledwie widoczny drzewny, nieco słodki ślad. Nie brakuje mu jednak urody.
Opinia końcowa o Sisley Soir d’Orient
Sisley Soir d’Orient to kolejna bezkompromisowa premiera francuskiej marki. Tym razem są to pierwsze perfumy, które mają szanse zachwycić fanów mocno kadzidlanej, perfumeryjnej niszy. Łączą bowiem klasyczną elegancję szypru z wyraźnie intensywniejszym orientem.
Perfumy taniej?
Perfumy Sisley Soir d´Orient można już zakupić w perfumeriach w Polsce. Wiem, że są to perfumy drogie, więc z pomocą może przyjść Wam strona www.promoszop.pl. Znajdziecie tam np. kod rabatowy Sephora, dzięki któremu możecie nieco zaoszczędzić na kupnie perfum, szczególnie tych z wyższej półki. Polecam zerknąć, bo oferty bywają naprawdę korzystne.
Nuty: cytryna, galbanum, szafran, czarny pieprz, paczula, olibanum (kadzidło frankońskie), drewno sandałowe, geranium, róża
Rok premiery: 2015
Twórca: Givaudan
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin
Perfumy podobne: Sisley Eau du Soir, Clinique Aromatics Elixir, Atelier des Ors Rose Omeyyade