28 lutego 2016

Dior Fahrenheit Cologne

Perfumy marki Dior znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Dior Fahrenheit Cologne

Dla mężczyzn marka Dior przygotowała kolejną wariację na temat swojego największego klasyka. Fahrenheit Cologne już zdobi półki perfumerii i w zamierzeniu ma stać się przebojem tej wiosny i tego lata.

Nie mogę sobie darować, że wciąż nie napisałem o pierwowzorze. Wszak to jedne z najważniejszych męskich perfum w całej historii świata. Wielokrotnie na blogu się do nich odwołuję, zestawiam z innymi zapachami, analizuję. Ufam jednak, że Fahrenheit jest znany wszystkim, ponieważ recenzja wersji Cologne będzie bazowała na doświadczeniach niesionych przez klasyka.

Reklama Fahrenheit Cologne

To będzie krótki opis. W przypadku Dior Fahrenheit Cologne najważniejsze jest to, że dodano do butelki sporo cytrusów. Prosty, nieomal prostacki akord kwaśnych owoców jest filtrem, zasłoną, która stanowi swoistą barierę między bazą kompozycji a noszącym. Oczywiście wciąż czuć tu sporo akcentów znanych z protoplasty, ale to właśnie cytrusy są bohaterami pierwszego planu.

I dopiero pod nimi czuć fiołka i czuć nuty drzewne. Uczciwie jednak powiem, że fahrenhaitowska baza została tu zubożona. Okrojono ją z najtrudniejszych i najbardziej finezyjnych części. Brakuje nut dymnych, skórzanych, nie ma nawet cienia kręcących w nosie przypraw. W zamian za to Dior serwuje nam sporą ilość zakurzonych drzewnych syntetyków. Taką samą zakurzoną i zleżałą formę przyjmują korzenne składniki z muszkatem i kminkiem na czele (chociaż tak naprawdę nie czuć ich w naturalnej postaci).

Reklama perfum Dior Fahrenheit Cologne

Opinia końcowa o Dior Fahrenheit Cologne

Jeśli się nie mylę, to jest to najbardziej masowa i wyprana w charakteru wariacja na temat Fahrenheit. Wprowadzenie do kompozycji akordów nieomal sportowych było błędem, bo spowodowało prawie całego ładunku oryginalności, za który kochamy klasyka.

Może gdyby odświeżenie polegało tylko na zagraniu cytrusami, to całość wypadłaby lepiej. Chemiczne wstawki i wypłaszczenia są jednak elementami dyskwalifikującymi w walce o status ambitnych perfum.

Nuty: cytryna, bergamotka, mandarynka, fiołek, paczula, kumin, gałka muszkatołowa, drewno cedrowe, wetiwer
Rok premiery: 2016
Twórca: Francois Demachy
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 75 i 125 mL
Trwałość: dość dobra, około 6 godzin

Reklam perfum Dior Fahrenheit Cologne

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Jeśli Cologne xD to Dior Homme Cologne 2013 na wiosnę/lato

Piotr J.

grzegorz Placek
8 lat temu

Ocena za wysoka jak dla mnie 🙂
Nie wiem czy inni tez, ale ja czuje w tym zapachu rowniez kurz!!

grzegorz Placek
8 lat temu

Ocena za wysoka jak dla mnie 🙂
Nie wiem czy inni tez, ale ja czuje w tym zapachu rowniez kurz!!

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

kolejny nie potrzebny flanker marki Dior!!!odcinanie kuponow od wspanialego klasyka..moim zdaniem ten zapach jest nie potrzebny.jest wiele lepszych perfum "cologne"mianowicie guerlain l'homme ideal cologne,ferragamo colonia itd.nie pozrozumienie.oj Dior co ty robisz!!!!!!!

Idę
8 lat temu

Już samo skojarzenie nut Fahreheita z cytrusem mdli. Spodziewam się, że ocena jest zawyżona. Grzegorz.

Marcin Budzyk
8 lat temu

Jeśli porównujemy na dla klasyka, to faktycznie może być wysoko.

Ale jednocześnie warto porównać je do Playboy Generation for Men czy innych totalnie wypranych z oryginalności pachnidełek.

Wówczas ocena Fahrenheit Cologne nabierze większego sensu, przynajmniej mnie się tak wydaje.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Porównywanie Dior do Playboy … coraz gorzej dzieje się na tym blogu…