12 czerwca 2016

Emporio Armani Diamonds Club

Perfumy marki Armani znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Emporio Armani Diamonds Club

Limitowanych edycji ciąg dalszy. Dzisiaj o Emporio Armani Diamonds Club, która nie pachnie tak źle, jak można to przewidywać na podstawie nazwy.

W tym miejscu powinienem spuścić zasłonę milczenia na inspiracje, jaką są światła dyskoteki, atmosfera klubów i wiecznej zabawy, ponieważ kompozycja zapachowa sama w sobie realizuje ten temat średnio. Dość powiedzieć, że są to perfumy różane i paczulowe, a więc z definicji stoją wyżej niż masowa tandeta produkowana w ilościach milionów sztuk.

Reklama perfum Armani Emporio Diamonds Club

Po pierwsze, Emporio Armani Diamonds Club to pod względem technicznym bardzo dobre perfumy. Zmienne, bez skrajnie taniego wydźwięku i przede wszystkim z ciekawym połączeniem składników. Róża może nie zachwyca naturalnością, ale dzięki temu jest perfumeryjna i nowoczesna. Podbicie paczulą daje jej pewną głębie, choć mocno zaznaczę, że to paczula w typie słodkich, słonecznych, bez nuty gleby, piwnicy i latających szczurów. Efekt finalny jednak może się podobać tym bardziej, że kompozycja nie jest przesłodzona i nie przekracza granic „landrynkowatości” (chociaż czasami się zbliża).

Emporio Armani Diamonds Club 50 mL

Największą zaletą Emporio Armani Diamonds Club jest jednak akcent wodny. Tutaj zaprezentowano go w formie nieco zbliżonej do legendy – Davidoff Cool Water, ale otoczenie jest zupełnie różne. Istotne jednak w tym momencie to, że róża, paczula i akord wodny wzajemnie się przeplatają i są na skórze bardzo mobilne. Posunąłbym się nawet do stwierdzenie, że nie ma tu klasycznego podziału na 3 nuty, i że wszystko jest kołem. Ten akord wodny czasami wejdzie w obszary bardziej metaliczne, zaś paczula skręci w stronę jadalnej słodyczy, ale całość trzyma fason.

Opinia końcowa o Emporio Armani Diamonds Club

To dobra, wyróżniająca się letnia limitowanka. I choć szanse, że zachwyci koneserów są raczej niewielkie, to uważam, że konstrukcyjnie są to ciekawe perfumy.

Nuty: paczula, mandarynka, róża, akord wodny
Rok premiery: 2016
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 mL
Trwałość: dobra, około 6 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Avarati
7 lat temu

Marcinie, co sądzisz o perfumach Tesori d'Oriente? Mają bardzo fajne kremy, kuszą ładnymi, ale metalowymi (nie wiem, czy to dobre opakowanie na perfumy) butelkami i niską ceną. 😉

anja
7 lat temu

Podpinam się pod pytanie 🙂

Mia
7 lat temu

Ja również. Mam ambrę i szafran i bardzo lubię 🙂 Mia

Mia
7 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Linka
7 lat temu

Pytania były wszak skierowane do Mistrza, ale pozwolicie, że wtrącę swoje trzy grosze. Zaryzykowałam, ryzyko niewielkie, bo i cena przystępna i kupiłam Tesori White Musk. Opakowanie przypomina mi termos, albo średniej jakości shaker, szczególnie, że jego zawartość przelewa się dość głośno po metalicznym wnętrzu. W miarę intensywny zapach, ale nie drażniący, przypominający do złudzenia odświeżacze powietrza, mydełko. Marcin użyłby tutaj pewnie swoich fachowych określeń, ale napiszę po prostu: zapach był, był i się zmył… Przypominał mi plamę z wody na rozgrzanym chodniku. Intensywna, kusząca, ale taka, która się nie rozwija, po prostu coś, co przeminęło z wiatrem. Miłe, ale nie rzucające na kolana.

Marta Nowak
7 lat temu

A ja uwielbiam White Musk, mam nawet na sobie i trzyma się długo a mnie z reguły mało co się trzyma. Daje poczucie czystości, świeżości. Must have na lato.

Marta Nowak
7 lat temu

A ja uwielbiam White Musk, mam nawet na sobie i trzyma się długo a mnie z reguły mało co się trzyma. Daje poczucie czystości, świeżości. Must have na lato.

Weronika Walczak
7 lat temu

trzyma się ,ale ja osobiście latem go nie polecam 🙂
białe piżmo w czystej postaci