1 lipca 2016

Peccato Originale Antidoto

Peccato Originale Antidoto (reattivo)

Dzisiaj parę słów o Peccato Originale Antidoto.

Kiedy 3 lata temu pisałem o perfumach marki Peccato Originale (wpis pod tytułem „Grzech Pierworodny…„), byłem nimi autentycznie zachwycony. Na sześć kompozycji wszystkie okazały się dobre, a aż trzy genialne. Od tamtego czasu portfolio firmy uległo zmianie. Wycofano trzy zapachy, które oceniłem najniżej (Estratto di Folia, Emulsione Libera i Essenza Miracolosa) oraz Erosa. W ich miejsce wprowadzono dwie nowe kompozycje i jedną z nich jest właśnie Antidoto.

To zapach przede wszystkim cytrusowy, ale paradoksalnie nie „świeżak”. Jego istotną wadę jest bardzo słabe rozpoczęcie. Pierwsze 2 minuty są nie do zniesienia i większość osób po powąchaniu Antidoto na blotterze rezygnuje w dalszej zabawy z tą kompozycją. A szkoda.

Ręcznie wykonane we Włoszech pudełko perfum Peccato Originale Antidoto

Ścisły start jest agresywny, sztuczny (choć wszystkie olejki cytrusowe użyte w perfumach są w 100% naturalne), szorujący nabłonki nosa i przypomina cytrynową landrynę. Słabe to, ale po 2 minutach ulatuje w kosmos i Antidoto ulega przemianie. Pojawia się kremowa, ciepła nuta bezy cytrynowej, która subtelnie iskrzy na skórze i może się naprawdę podobać. Jest tu też coś, o czym marka oficjalnie nie mówi. Nie mogę się bowiem oprzeć wrażeniu, że gdzieś z bazy dochodzą nuty wygrzanego jaśminu i gwajakowca w stylu samego M. Micallef Gaiac. To frapujące połączenie, zwłaszcza na tle gęstej, bardzo dojrzałej i słodkiej cytryny.

Antidoto na szczęście należy do tej grupy zapachów, które zyskują urodę z czasem. Wówczas się jeszcze bardziej ociepla i stapia ze skórą przechodząc przez rozgrzane, drzewne akordy, które jednak nie pachną ani rumem, ani mate. Przyznam szczerze, że liczyłem na ich bardziej widoczną obecność, ale w sumie to może one pośrednio ogrzewają cały zapach?

Antidoto – zbliżenie

Opinia końcowa o Peccato Originale Antidoto

Gdybym uwielbiam cytrynę w perfumach, to Antidoto z pewnością stałoby się ozdobą mojej kolekcji. W takiej formie żółty owoc nie był bowiem prezentowany dotychczas chyba nigdy. Zresztą nawet nie będąc fanem tej nuty, trudno nie docenić niezwykłej formy cytrusa, którą prezentuje Silvia Monti.

Nuty: cytryna, żółta mandarynka, mate, rum, petit grain
Rok premiery: 2015
Twórca: Silvia Monti
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL i cenie 540 zł
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

zamówiłam próbki, ale antidoto jakoś mi nie przypadł. za to tintura spiritosa – cudo. przypomina mi porzeczke fueguia

Mariusz Kowal
7 lat temu

Po długich poszukiwaniach mogę powiedzieć ,że znalazłem wreszcie zapach cytrusów taki jakiego oczekiwałem niebanalny, unikatowy sprawiający ,że po aplikacji czuję ogromny komfort i bezpieczeństwo.