4 października 2016

Jean Paul Gaultier Le Male Essence de Parfum

Perfumy marki Jean Paul Gaultier znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Jean Paul Gaultier Le Male Essence de Parfum

Jean Paul Gaultier na zimę proponuje kolejne odsłony swoich wielkich arcydzieł. Mężczyznom w udziale przypadły perfumy Le Male Essence de Parfum

Zapach ma dość ciekawy flakon, który mnie trochę kojarzy się z Cartier La Panthere. Dodając jednak niebieski kolor płynu otrzymujemy efekt mogący wzbudzić zainteresowanie. Wizualność produkt mnie kupiła i zachęciła do testów.

Okazało się, że Le Male Essence de Parfum nie ma na dobrą sprawę zbyt wiele wspólnego z klasykiem. Owszem, to dalej woń słodka i nieco upiorna, ale w zupełnie innym klimacie. Różni go też sporo od ostatnich męskich premier z kategorii „słodziaków”, ponieważ nie zawiera istotnych ilości bobu tonka. Nutą główną jest zamiast tego delikatnie wysłodzona skóra, która niestety gra trochę nazbyt syntetycznie i plastikowo. Zatem zamiast nuty włoskiej galanterii mamy podróbkę ze słodzikiem. Z początku kompozycja jest dodatkowo okraszona zielonym, nieco ulepnym kurzem, który powstał ze zmielenia jakichś elementów ziołowych i wysuszonych skórek cytrusów. Później skóra wtapia się w lawendę, która jest na dobrą sprawę jedynym łącznikiem między Le Male Essence de Parfum a klasykiem. Lawenda jest tu w tej samej formie – słodkiej, nieco fougere i trochę plastikowej.

Reklama perfum Jean Paul Gaultier Le Male Essence de Parfum

Baza z kolei pada w objęcia nijakości. Jest słodka i nawet ma pachnieć wanilią oraz tonką, lecz pachnie czymś trudnym do identyfikacji. Wszystko zdaje się tutaj rozcieńczone i trudne do określenia. Na tym etapie Le Male Essence de Parfum traci impet i nie wywołuje emocji.

Opinia końcowa o Jean Paul Gaultier Le Male Essence de Parfum

Jean Paul Gaultier proponuje jednak perfumy zmienne, co należy uznać za zaletę. Le Male Essence de Parfum żyje, pręży muskuły i mruga swoimi plastikowymi oczętami. Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony tym, że z tak syntetycznych nut można zrobić kompozycję tak mobilną.

Nuty: skóra, kardamon, cynamon, lawenda, bergamotka, piżmo, pieprz, arcydzięgiel, szałwia
Rok premiery: 2016
Twórca: Quentin Bisch
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 75 i 125 mL
Trwałość: dość dobra, około 7 godzin

Reklama perfum Jean Paul Gaultier Le Male Essence de Parfum

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Czekam na recenzję La Petite Robe Noire Intense.Na mojej skórze wyrażne podobieństwo do LVEB Lancome-szczególnie do ich środkowej i końcowej nuty.Sukienka Marilyn kojarzyła mi się z zupełnie czymś innym.Pozdrawiam.Ewa.

Marcin Budzyk-Wermiński

Mam tę recenzję gotową od jakiegoś miesiąca. Czekam na premierę perfum w Polsce. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Marcinie, kiedy mozemy sie spodziewac LPRN Intense w Polsce ?
Pozdrawiam
Magda K

Marcin Budzyk-Wermiński

Niestety, nie mam pojęcia, ale zakładam, że jeszcze w tym roku i to niebawem