17 lutego 2018

Calvin Klein Obsessed Intense for Men

 

Calvin Klein Obsessed Intense for Men
Calvin Klein Obsessed Intense for Men

 

Czas zatem na perfumy Calvin Klein Obsessed Intense for Men, którym wystarczyło zaledwie kilka dni do wzbudzenia dość powszechnej plotki:

„Wow! Czuję tu Black Afgano”.

Na samym początku, kiedy takie opinie wygłaszały osoby nieznane mi, nie podchodziłem do tego na serio. Później jednak zadzwonił do mnie znajomy, z którego zdaniem liczę się w znacznie większym stopniu i tym sposobem przystąpiłem do globalnych i rzetelnych testów perfum Obsessed Intense for Men.

Reklama perfum Calvin Klein Obsessed Intense for Men
Reklama perfum Calvin Klein Obsessed Intense for Men

Po pierwsze, perfumy nie mają tej mocy, którą posiadł klasyk – Obsessed for Men. Są znacznie łagodniejsze, delikatne i ciepłe. Drzewny, lejący aromat zawiera sporo płynnych i miękkich elementów. Rozgrzewa. Może się podobać. Chociaż może i mają moc podobną do klasyka, czyli mocne składniki, ale ukute w homeopatyczny sposób. Tam tak było z irysem, tutaj z tonami balsamicznymi i drzewnymi…

W spisie nut znajdziemy sporo ciekawych składników, które całościowo budują podwaliny pod genialne, drzewne pachnidło. Mamy olejek z nagarmothy, drewno gwajakowe, balsam gurjun, a oprócz nich pieprz syczuański i wanilię. W połączeniu faktycznie kreują coś, co można porównać do Black Afgano, i coś, co mogłoby być wspaniałą bazą. Jednak Calvin Klein nie wykorzystał tej szansy i piękny rdzeń rozcieńczył, pokrył zbyt duża ilością kaszmeranu i syntetykami mającymi ugładzić charakter mocnych w swojej naturze składników.

Calvin Klein Obsessed Intense for Men 75 mL
Calvin Klein Obsessed Intense for Men 75 mL

Z tego też powodu Obsessed Intense for Men nie może być odbierane inaczej niż przyjemny, masowy i wtórny drewniaczek, który został zasłodzony, rozwodniony i pokryty starymi trocinami. Warto jednak zauważyć, że sama baza, po wielu, wielu godzinach nie ma taniego wydźwięku. Nie doświadczamy tu kurzu, miałkości, a przyjemnego, nieco ambrowego akordu cielesnego.

Opinia końcowa o Calvin Klein Obsessed Intense for Men

I chociaż nie są to perfumy rewolucyjne, to bronią się i wpisują się w zwyżkową formę marki Calvin Klein, jaką możemy obserwować od kilku sezonów. Może gdyby ktoś nie bał się postawić kropki nad „i”, to Obsessed Intense for Men zaskoczyłby w stopniu takim, jak zrobił to Gucci Guilty Absolute Pour Homme.

 

Najważniejsze cechy:

  • + ciepły, drzewny charakter
  • – zasłodzenie syntetykami
  • +/- przyjemna, cielesno-ambrowa baza

Nuty: grejpfrut, rabarbar, pieprz syczuański, balsam gurjun, cypriol, drewno gwajakowe, drewno cedrowe, drewno kaszmirowe, wanilia
Rok premiery: 2018
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 75 i 125 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin
Twórca: b.d.

Reklama perfum Calvin Klein Obsessed Intense for Men

 

Najważniejsze cechy:

Charakterystyka:

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Agu Bloguje
5 lat temu

Będzie recenzja Black Opium Glowing? 🙂
Agnieszka

Marcin Budzyk-Wermiński

Będzie, ale myślę, że pod koniec przyszłego tygodnia 🙂

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Recenzje u tym że zapach mógłby być piękniejszy gdyby ktoś nie przestraszył się…nie wstrzymał rączki…są najsmutniejsze…��
Kiko

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Testowałam…wczoraj; na pewno podejdę jeszcze nie raz…. Charakter bardziej mój niż ten poprzednik …no i duuuuza rozpiętość się pojawia między tymi Obbessed*ami lawendową transparentną damską a tym lejącym czarnym intensem
Kiko

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Może gdybym nie znał genialnego klasyka.. ale nie, chyba nawet wtedy te perfumy nie wywolalyby u mnie nawet troszeczkę szybszego bicia serca. Są mialkie, nijakie, totalnie rozmyte w swojej mainstreamowosci.. Przydomek Intense to jakaś kpina.
Rafał

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

W moim przypadku pierwszy Calvin, który przypadł mi do gustu.

nat pivo
4 lat temu

Jestem zakochana! Totalnie! Pieści mój kobiecy nos ten zapach, ochhh…