![]() |
Dior Poison Girl Unexpected |
Trzecie perfumy z rodziny – Dior Poison Girl Unexpected – testuję od prawie dwóch tygodni i przyznam, że trudno mi się zabrać za ich opis
To woń niby podobna do klasycznej Poison Girl EdP, ale zapach ma inny wydźwięk. Nie ma tu już tej mocnej, migdałowej tonki, która kierowała naszej nosy w stronę skojarzeń z Black Opium. Poison Girl Unexpected straciła też metaliczny posmak cyjanku stając się wonią bardziej kremową, bakaliową i cielesną.
![]() |
Oficjalna fotografia Dior Poison Girl Unexpected |
Co więcej, sama wanilia – składnik kluczowy – ma tutaj formę piaskową, mało słodką i na pewno nie może być nazwana ulepem. Oczywiście, nie jest tak, że nagle perfumy te są wytrawne i pozbawione cukru, ale pod tym względem wyraźnie różnią się od pierwowzoru. Efekt ten potęgowany jest przez kandyzowany, zleżały nieco imbir, który nie ma ani ostrego, pikantnego wydźwięku obranego kłącza, ani nie jest też przesadnie słodki i cukierkowy.
Pod tą pozorną sielanką dużo się dzieje. I w tym miejscu nie będę pisał, że czuję jak róża walczy z kwiatem pomarańczy i innymi nutami wymienianymi w oficjalnym składzie, ponieważ tego tam nie widzę. Na pewno jednak w Poison Girl Unexpected jest sporo składników i związków chemicznych ukrytych pod tą niby zleżałą i średnio ciekawą skorupą imbiru i wanilii.
![]() |
Dior Poison Girl Unexpected w nowej formie rollera (niedostępny w Polsce) |
Francois Demachy mówi o akordzie słonym, który gdzieś tam spod spodu dobiega do nosa i rodzi pewne skojarzenia z Calvin Klein Reveal. Przełamuje całość i sprawia, że nos sam wędruje do nadgarstków, aby odkrywać całość na nowo.
Opinia końcowa o Dior Poison Girl Unexpected
Doceniam fakt, że Dior flankery Poison Girl urozmaica i są one możliwe do rozróżnienia. Tak był z wersją Eau de Toilette (z pomarańczą) i tak jest tym razem. Wydaje mi się jednak, że wersja Unexpected odniesie najmniejszy sukces rynkowy, ponieważ na tle poprzedniczek jest najmniej charakterystyczna, co nie znaczy, że jest zła…
Najważniejsze cechy:
- +/- brak cukierkowo-tonkowego charakteru
- + sypka, drzewna nuta waniliowa
- – imbir w formie nieco zleżałej
- + ciekawie wpleciony wątek słony
Nuty: bób tonka, róża, kwiat pomarańczy, imbir, wanilia, piżmo
Rok premiery: 2018
Twórca: Francois Demachy
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL i jako roll-on
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin