23 kwietnia 2018

Gucci Bloom Acqua di Fiori

 

Gucci Bloom Acqua di Fiori
Gucci Bloom Acqua di Fiori

 

Gucci Bloom Acqua di Fiori to chyba już ostatnia z wielkich nowości na sezon wiosenny, która pojawiła się w polskich perfumeriach

Dla mnie to również obowiązkowy zapach do poznania, ponieważ klasyczna woda perfumowana Gucci Bloom sięgnęła szczytów olfaktorycznej finezji i była bez wątpienia jedną z najlepszych premier roku 2017. Wcale nie mniejsze oczekiwania miałem wobec obecnej wariacji, ponieważ anonsowano ją jako liściastą, subtelniejszą, ale jednocześnie obwieszczono, że za zieloną grą stanie galbanum – rzadko stosowana w mainstreamie żywica i jedna z najtrudniejszych perfumeryjnych ingrediencji.

Gucci Bloom Acqua di Fiori - materiały oficjalne
Gucci Bloom Acqua di Fiori – materiały oficjalne

Gucci Bloom Acqua di Fiori pachnie nieźle. Ciężar kompozycji został przeniesiony z obszaru naturalnych płatków na zielone listowie. Oczywiście, w dalszym ciągu czuć tony typowe kwiatowe, lecz ich moc jest znacznie mniejsza niż w klasyku. To ważne, ponieważ dla wielu osób pierwotna wersja była zbyt naturalna i przytłaczająca w swoim wydźwięku.

I na tym zachwyty się zakończą.

Próżno bowiem szukać tu galbanum. Tony płatków kwiatowych, które pozostały są lżejsze i subtelniejsze, ale jednocześnie bardziej chemiczne i płaskie. W tle gra akord morsko-owocowo-melonowy, któremu daleko do ambitnej szlachetności Gucci Bloom EdP. Również baza nie zachwyca naturalności, a rodzi skojarzenia z najbardziej podłymi premierami Gucci z czasów, kiedy marką kierowała Frida Giannini. Mamy zatem tony drzewno-piżmowych utrwalaczy przysypujących zieleń i kwiaty zwałami kurzu.

Gucci Bloom Acqua di Fiori
Gucci Bloom Acqua di Fiori

 

Opinia końcowa o Gucci Bloom Acqua di Fiori

Na pewno nie doświadczamy tutaj jakiejś wielkiej tragedii, ale na tle ostatnich, wielkich perfum Gucci, Acqua di Fiori wypada niczym uboga krewna. I sumie to mogłaby to być kolejna wariacja na temat Flory albo Gucci Guilty… Mimo dobrego i ciekawego początku całość wypada ledwie przeciętnie.

 

Najważniejsze cechy:

  • + ciekawe uchwycenie akordu kwiatowego listowia
  • +/- znacznie lżejszy wydźwięk tej wersji niż klasycznej
  • – chemiczny akord morsko-melonowy
  • – chemiczny akord piżmowo-drzewny w bazie

Nuty: galbanum, jaśmin, tuberoza, kapryfolium, czarna porzeczka
Rok premiery: 2018
Twórca: Alberto Morillas
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin

Reklama perfum Gucci Bloom Acqua di Fiori

 

Gucci Bloom Acqua di Fiori 50 mL
Gucci Bloom Acqua di Fiori 50 mL

Najważniejsze cechy:

Charakterystyka:

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Bardzo mnue ciekawiła ta premiera, ponieważ mam i używam Gucci Bloom. Nie jest to wprawdzie mój ulubieniec ale cenię sobie właśnie za uchwyconą naturalność białych kwiatów a także z uwagi ną pudrowość i taki lekko maślany wydźwięk. Ale po przeczytaniu recenzji nowej wariacji nie mam ochoty nawet na testy. Karola

zuzanna
zuzanna
5 lat temu
Reply to  Anonimowy

To nie ogórek. To galbanum. Podane inaczej niż w Ivoire Balmaina i inne niż w Chanel N*19, ale i tak piękne – na swój sposob. Kupiłam Bloom Aqua di Fiori dla tego właśnie galbanum i białych kwiatów, bo oba w symbiozie trwają na mojej skórze godzinami, łechcąc nos mój i nosy otoczenia miłą świeżością, która pojawia się , żeby na jakiś czas zniknąć i znów się pojawić. Wąchane z nosem przy skórze nawet w połowie nie pokazują swojej urody, szczególnie kiedy piżmo nie ułoży się jak należy. Najpiękniejsze rzeczy dzieją się w powietrzu wokół „nosicielki”. Może to galbanum ma taką właściwość, bo takie samo zjawisko miało miejsce w przypadku Ivory – przy skórze miło, ale na wietrze – cud. Na mnie Aqua di Fiori układa się dobrze, na skórze mojej koleżanki zapach jest prawie niewyczuwalny. Ale obydwie raczymy otoczenie pięknym, wzbudzającym zachwyt i ogromne zainteresowanie aromatem, czego doświadczamy – każda z osoba.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Zgadzam się z recenzją. Ciekawy "zielony" początek, później już tylko ogórek, który odrzuca.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Witam Wszystkich!
Ja kupiłam na wiosnę wodę toaletową Valentino Valentino Classic z 1987 roku i jestem zachwycona. Jest to zapach kwiatowy-biale kwiaty, nie Tak natrętne jak w Arden Beauty, niezwykle lekki, ponoć zielony, ja tego nie czuje, doskonale pasujący do luźnej sukienki na wietrze. Naprawdę cudny. Nie jest to zapach typu Aqua Allegoria, a jeżeli już to Lys Soleila, tylko półkę wyżej.
Pozdrawiam

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Valentino Rock'n Rose do dziś pamiętam, ach! hmmm

Agu Bloguje
6 lat temu

Jak to ostatnia premiera? A Black Opium Glowing? Nadal nie ma obiecanej recenzji 😉

hotmail sign up
6 lat temu

I think this is an informative post and it is very useful and knowledgeable. I really enjoyed reading this post.

Ivoire
6 lat temu

Czy znasz perfumy choć trochę podobne do Ivoire od Balmain? Tam jest piękne Galbanum. Coraz mniej ich w internetach i obawiam się że kiedyś ich zabraknie. Jestem do Ivoire przywiązana to mój zapach życia. Czy dostanę cokolwiek podobnego? Gaba

Grazyna
Grazyna
4 lat temu

Dziś dostałam próbkę Guuci Bloom , podoba mi się lecz nie tak jak ich pożniejsza wersja, Guuci aqua di fiori którym jestem zauroczona i tak pozostanie .

Last edited 4 lat temu by Grazyna