21 czerwca 2018

Armani Prive Bleu Turquoise

 

Armani Prive Bleu Turquoise
Armani Prive Bleu Turquoise

 

Zaległości, które mi się zrobiły w testowaniu nowości są olbrzymie, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się wszystko wyprostować. Tymczasem dzisiaj o Armani Prive Bleu Turquoise

W porównaniu do brata – Bleu Lazuli – tutaj historia jest zupełnie inna. Armani serwuje nam zapach, w którym dominuje akord morsko-słony – taka krzyżówka niszowych tonów morskich (jak w Profumum Acqua di Sale, Heeley Sel Marin itd…) z lateksową solą i tonami spoconymi (a’la Paco Rabanne Olympea). Całość ciekawie gra na skórze i jest bardzo dobrze pomieszana, choć główną wadą kompozycji pozostaje niska jakość składników. To, niestety, czuć od początku do końca.

Armani Prive Bleu Turquise - oficjalna fotografia
Armani Prive Bleu Turquise – oficjalna fotografia

Najważniejszą zaletą pozostaje sama konstrukcja, bowiem w Bleu Turquise w tych nie najdroższych akordach możemy znaleźć subtelne tony drzewne, jakiś dymek w tle, a nawet ślady futrzanych, lekko zgrzanych zwierzaków. Wszystko pracuje i pozwala się sobą zachwycać, choć w każdej chwili czuć też woń lateksową, a od serca do późnej bazy również tony mleczno-pudrowe. Nie mogę się opędzić od skojarzeń z niepranymi, przepoconymi ubraniami. Trudno nawet wyrokować, co powoduje te odczucia, ale być może to kwestia absolutu jaśminowego (naturalnego!), który potrafi wygenerować takie ludzkie, naturalistyczne i fizjologiczne tony.

Oczywiście, na to wszystko jest nałożony filtr morski – ten, o którym wspominałem na początku, i który definiuje charakter perfum. To nie są perfumy kadzidlane, waniliowe, ani słone – są morskie.

Opinia końcowa o Armani Prive Bleu Turquoise

Na pewno jest to dobry zapach pod względem technicznym, w którym dużo się dzieje i duże rzeczy jest zrobionych po raz pierwszy w historii perfumerii. Nie zmienia to jednak faktu, że czuć plastiki i nie najwyższą jakość składników.

 

Najważniejsze cechy:

  • + zmienność, ciekawe złożenia składników
  • – tani wydźwięk składników
  • – turpistyczne tony fizjologiczne

Nuty: akord słony, kadzidło frankońskie, jaśmin, pieprz, ylang ylang, cypriol, wanilia, drewno sandałowe, mech
Rok premiery: 2018
Twórca: Aurelien Guichard
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Reklama perfum Armani Prive Bleu Turquoise

 

Armani Prive Bleu Turquoise
Armani Prive Bleu Turquoise

Najważniejsze cechy:

Charakterystyka:

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Futerka zgrzanych zwierzaków?
O_o
Czy to jakaś nowa kategoria zapachów?

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Niska jakość składników i cena powyżej tysiąca zł… wow
Agata

Marcin Budzyk-Wermiński

Wbrew pozorom bardzo, bardzo stara. Naturalne piżmo czy inne wonie zwierzęce były używane nawet kilka wieków temu

Marcin Budzyk-Wermiński

To się często zdarza. Żeby wziąć przykład z mojego najbliższego otoczenia – Pierre Guillaume (twórca marek Huitieme Art i Parfumerie Generale) – dwa nowe zapachy Suede Osmanthe i Superlady to chemiczne koszmary o poziomie najniższym, a kosztują tyle, co najpiękniejsze kompozycje z tych linii (jak choćby Isparta czy Cuir Venenum). Dlatego nie należy sugerować się marką, a testować konkretne kompozycje

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Panie Marcinie !
Czy w planach sa rabaty na druga rocznice Impressium dla czytelnikow Neza ?? :):):)
Pozdrawiam , Marek.

Marcin Budzyk-Wermiński

Będzie na pewno kiedyś promocja z dodatkowymi upominkami przy zakupie 🙂

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Super!!! :):):)
Pozdrawiam serdecznie !!!
Marek