5 września 2018

Cartier Carat

 

Cartier Carat - oficjalne zdjęcie (30, 50 i 100 mL)
Cartier Carat – oficjalne zdjęcie (30, 50 i 100 mL)

 

Cartier Carat w mojej głowie wyzwolił myśli makabryczne, ponieważ perfumy inspirowane samodzierżawiem (rosyjską monarchią absolutną) to coś, czego jeszcze nie było. Zamknięcie w zapachu potęgi rosyjskich carów i caryc z pełnym spektrum ich historii: od nienawiści do miłości, od pokoju do wojny, od życia po śmierć…

A później emocje opadły i okazało się, że to nie o carat chodzi, ale o karat – ten jubilerski. I cała magia uleciała…

Uleciała jednak nie na długo, ponieważ przywróciły ją wrażenia węchowe, które w przypadku Cartier Carat sięgają poprzeczki na sporej wysokości.

Cartier Carat - oficjalne zdjęcia
Cartier Carat – oficjalne zdjęcia

To jedne z najpiękniejszych perfum kwiatowych-świeżych, które pojawiły się na rynku na przestrzeni ostatnich lat. Nie dość, że samo ich wykonanie jest kunsztowne i stoi przez to na dużym poziomie, to sama kompozycja jest oryginalna i stanowi taką interpretację kwiatów, jakiej nie prezentował jeszcze nikt. Co prawda, można doszukiwać się podobieństw do Carven Le Parfum i Carven L’Eau de Toilette, lecz Mathilde Laurent włożyła wiele „karatów” innowacyjności w te perfumy.

Gdybym miał pokusić się o obrazy, to powiedziałbym, że kwiaty Carat pływają na tafli górskiego, lodowatego jeziora, do którego ktoś wlał też trochę zmrożonego mleka. Jest w zapachu sporo soczystej słodyczy, sporo nut zielonego, roślinnego soku, ale też niuans otulająco-pudrowy, mleczny właśnie.

Cartier Carat 50 mL
Cartier Carat 50 mL

Przy tym wszystkim Cartier zaskakuje naturalnością, zmienia się na skórze, ale nie wchodzi w obszary zakurzone lub plastikowe. Oczywiście, mam świadomości, że takich efektów nie da się osiągnąć tylko składnikami naturalnymi, ale bez nich byłoby to również niemożliwe. Ten idealny balans i umiejętne połączenie natury z syntezą, sprawia, że Carat zdobywa dodatkowe punkty.

Opinia końcowa o Cartier Carat

Myślę, że Cartier Carat to bardzo udane perfumy kwiatowe, które prezentują coś nowego i mogą być przełomem na miarę Cartier Baiser Vole (choć są od nich zdecydowanie przystępniejsze i mniej niszowe).

 

Najważniejsze cechy:

  • + niesamowicie nowatorski, kwiatowy-świeży charakter
  • + przepiękne uchwycenie wątków soczystych, mlecznych, zielonych i chłodnych
  • + brak plastików i kurzu


Nuty: kapryfolium, lilia, żonkil, hiacynt, ylang ylang, fiołek, tulipan
Rok premiery: 2018
Twórca: Mathilde Laurent
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Reklama perfum Cartier Carat

Najważniejsze cechy:

Charakterystyka:

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
kawalcholery
5 lat temu

Dziękuję…:)

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Marcinie, a będą jakieś recenzje z edycji Cartier Pasha?
Pozdrawiam
Adrian

Rafał
5 lat temu

Ja z kolei z niecierpliwością czekam na recenzję CK Euphoria Amber Gold Men. A Carata chętnie sprawdzę 🙂

Unknown
5 lat temu

Marcinie mam próbkę ,którą dostałam przy ostatnich zakupach,piękny ,czysty szlachetny zapach,czeka na swoja kolej w mojej kolekcji

Unknown
5 lat temu

Witaj Marcin.
Opis piękny.
Skojarzyło mi się z Disquared2. She wood Cristal Creek./ wyobrażenie tafli jeziora w górach, ale wiosną tuż po pierwszych roztopach/
Ale odnośnie zapachu Cartier Carat.
Czy to propozycja na jesień lub zimę?
Pozdrawiam.

Alina B.

Marcin Budzyk-Wermiński

Raczej wiosna, ale jesienią pięknie przypomni aurę marca i kwietnia, kiedy kwitną kwiaty, a trawa się zieleni 🙂

Marcin Budzyk-Wermiński

Nie wykluczam, chociaż w najbliższych planach nie mam

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Zdecydowanie nie podzielam zachwytów Carat'em …
Zapach z kategorii "ładny & bezpieczny".
W większości przypadku zapachy należące do tej kategorii są przeciętne do bólu, bez charakteru i pozbawione pazura.
I ten taki właśnie jest.
Ylang-ylang w ducie z lilią skutecznie zagłuszają inne nuty.
Otrzymałam z D. próbkę, więc flakonu w realu nie widziałam.
Na zdjęciach prezentuje się on – w mojej ocenie – równie mało atrakcyjnie, jak jego zawartość.
Dodam, że nie jestem "przeciwnikiem dla zasady" kwiatowych świeżaków. Wprost przeciwnie: lubię np. bardzo niektóre kwiatowo świeże kompozycje Kurkdjiana, które to – mimo iż są "tylko" kwiatowymi świeżakami – cechują się oryginalnością i charakterem.

Ewa
Ewa
4 lat temu
Reply to  Anonimowy

Dla mnie także pospolity, zimny i nijaki. Na pewno nie chcę pachnieć zimą połączoną z białymi kwiatami. Mnie nie ujął.

Gościnna
Gościnna
3 lat temu

Kupiłam po paru podejściach i „powąchiwaniach”, bo nie od razu byłam przekonana. Pan Marcin ma rację, zupełnie inne wydżwięki zapachowe na początku, zupełnie inna na końcu, na skórze ,czy ubraniach, wspaniałe, mmmm.
Wszystkie inne butle poszły w daleki kąt.
Ale nie kupujcie. Żebym nimi mogła pachnieć tylko jaaaa…. 😉 i nikt inny ani na ulicy ani w okolicy. 🙂