Najnowsza letnia limitowanka Escady z 2022 roku dopiero teraz pojawia się w Polsce
Wiele osób uważa, że te kompozycje pachną tanio i nie są niczego warte. Na pewno nie jest to szczyt perfumeryjnej wirtuozerii, ale czasami każdy z nas chce pachnieć trochę mniej ambitnie i kunsztownie. I Escada Santorini Sunrise w tej roli sprawdzi się znakomicie, ponieważ nawiązuje do najlepszych pozycji ze wspomnianej rodziny. Jest zatem landrynkowa, z kwaśnym początkiem, owocową bombą w sercu i miłą słodyczą w bazie.
I nie jest winą tych perfum, że należą do takiej grupy. W niej zaś są jedną z lepszych pozycji. Na tych zaletach pozwolę sobie skupić uwagę.
Po pierwsze, początek mamy okraszony naturalnymi cytrusami. One wnoszą do kompozycji tony kwaśne, lekko słodkie i cierpkawe jednocześnie. Trochę przypominają musujące cukierki, a trochę syrop cytrynowy. Są nieco niedojrzałe, takie z zieloną skórą jeszcze. W takiej formie bardzo dobrze balansują landrynkową słodycz Santorini Sunrise, która bez dwóch jest dominantą od początku do końca.
Ta charakterystyczna słodycz może być opisana w sposób znany z wielu innych, escadowych limitowanek. Przypomina wakacje, drinki z palemką i soki z tropikalnych owoców dosłodzone dużą ilością cukru. Temat ten jest znany do bólu, ale ma swój urok. A Santorini Sunrise nie wpada w jakieś tragicznie chemiczne brzmienia, choć z definicji tego typu nuty są w 100% chemiczne. Według mnie wielką sztuką jest takie wykreowanie akordu palemkowych drinków, żeby pachniały bez tragicznej taniości znanej z typowych produktów niskiej półki. Perfumiarze pracujący dla Escady wyszli z zadania obronną ręką, zresztą nie pierwszy raz.
Co więcej, w tym koktajlowym sercu możemy poczuć też elementy kwiatowe, takie skoncentrowane, niezbyt naturalne, ale też takie, który nie rażą chemią. Frakcje owocowe zdają się obejmować również wiele owoców, których w spisie nut nie znajdziemy. Widać, że akord ten został dopracowany, choć bazuje na niezbyt drogich składnikach.
W bazie odnajdziemy tony a’la wanilii z landrynką. Jest to spójne z poprzednimi obrazami. Jest trochę syntetycznie, elektronicznie, trochę jak jak jakiś koloryzowany drink. Ma to jednak swój urok.
Opinia końcowa o perfumach Escada Santorini Sunrise
Jeśli ktoś nie lubi takich klimatów, to ich nie polubi. Dla mnie to jednak naprawdę rzetelnie zrobione pachnidło.