31 stycznia 2024

Lancome La Nuit Tresor Le Parfum

Lancome La Nuit Tresor Le Parfum

Przyszedł czas na kolejne premiery flankerów

Dzisiaj będzie kilka słów o Lancome La Nuit Tresor Le Parfum. Kompozycja jest anonsowana jako najmocniejsza, najbardziej zmysłowa i najbardziej intensywna w swojej rodzinie. Osobiście uważam, że wcale tak nie jest, ponieważ wiele odsłon – i to nawet w jasnych flakonach – miało i ma znacznie lepsze parametry i walory kompozycyjne.

Tutaj ograniczamy się do wyciosania z klasycznego La Nuit Tresor tonów owocowo-różanych, które położono na paczulowo-kakaowej bazie. Co więcej, wszystko sprawia wrażenie raczej sztuczne i monotematyczne. Moglibyśmy powiedzieć, że to kolejny kwiatowo-paczulowy słodziak, jakich na rynku jest pełno. Marka deklarowała użycie absolutu kakao, ale zakładam, że są to ilości marketingowe. Nawet zestawiając z kakaowym Hugo Bossem czy Good Girl, La Nuit Tresor Le Parfum wypada po prostu słabo. To samo dotyczy paczuli, róży i porzeczki. W tym klimacie znacznie ciekawiej grają różne wersje Armani Si i podstawowe La Nuit Tresor. Co więcej, w bazie zmierzamy w stronę zleżałych drewienek i utrwalaczy rodem w niskiej półki.

Opinia końcowa o perfumach Lancome La Nuit Tresor Le Parfum

Kompozycja zbędna i gorsza od tych, które już na rynku są. Zaznaczam jednak, że to nie są jakieś tragicznie złe perfumy.

Kampania perfum La Nuit Tresor Le Parfum

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony lancome.com

Najważniejsze cechy:

charakter: paczulowo-słodki

  • – zubożona i gorsza wersja klasycznych Le Nuit Tresor

Charakterystyka:

Nuty: róża, kakao, czarna porzeczka, paczula

Rok premiery: 2024

Twórca: Honorine Blanc

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka
Agnieszka
8 miesięcy temu

Nie kupię więcej żadnej nowości – nie czekając na Twoją recenzję – kupiłam tą tu opisaną i Chloe Nomade Nuit d’Egypte – i hm, szału nie ma, kasy także, można ją było wydać lepiej niestety.

Ewka
Ewka
8 miesięcy temu

Ja również jestem zawiedziona ale na szczęście kupiłam tylko odlewkę

Ola
Ola
8 miesięcy temu

Perfumy Lancome od czasu stworzenia La Nuit Tresor rozczarowują mnie zacukrzeniem lub „rozcieńczeniem”. Lubię starsze zapachy Lancome ale nie muszę żyć przeszłością. Chętnie dałabym się skusić na produkt ambitny choć mainstreamowy. Tylko czy taki związek w branży beauty miałby szsnsę na finsnsowe blogosławieństwo? Ech…

Kalina
Kalina
8 miesięcy temu

Niestety też się zawiodłam, a dostałam od męża 50 ml… Wypsikam bez żalu. Żałuję, że kupił wcześniej niż pojawiła się pańska recenzja. Zawiodłam się także na nowym wiśniowym black opium, wiśni tam jak na lekarstwo i poza tym tyle. Pozdrawiam i uwielbiam Pana recenzje.