Bieżący tydzień poświęcę marce Ormonde Jayne, ponieważ początek roku przywitała aż czterema nowościami
Dzisiaj o perfumach Ormonde Jayne Arabesque, które są bodaj pierwszym aż tak żywicznym aromatem w portfolio marki. Widać, że to kreacja, która ma na celu zbudowanie pozycji marki na Bliskim Wschodzie. Do tej pory arabskie nosy oceniały zapachy Lindy Jayne jako zbyt lekkie, świeże i kwiatowo-cytrusowe.
W praktyce Arabesque nie wyznacza nowego nurtu i jest mocno osadzona w konwencji połączeń oud-róża (z dodatkiem szafranu). Te trzy nuty dominują w kompozycji przez cały czas. Na szczęście wiele drobnych wątków składa się na finalną całość, która potrafi zaciekawić. Mamy zatem bardzo dobrze zrobiony akord porzeczkowo-cytrusowy na początku. Wprowadza on cień konfiturowej słodyczy. Z czasem nabiera nawet nalewkowej maniery. Jest słodki, ale nie za słodki. Udanie łączy tony cierpkie, kwaskowe i nawet minimalną dozę zieleni. To właśnie dlatego oud Ormonde Jayne można nazwać oudem owocowym.
Jeśli chodzi o samą żywicę agarową, to w moim mniemaniu połączono tu dwie jego wersje. Pierwsza jest autorską interpretację tego składnika za pomocą innych żywic, olejków drzewnych i/lub molekuł. Zatem nie pachnie jak prawdziwy oud. Jest to bardziej woń drzewna, przyprawowa, wytrawna, z niuansem aptecznym. Ten obraz dominuje w pierwszych godzinach rozwoju perfum.
Dopiero z czasem, bardzo powoli wyłania się prawdziwy oud, który utożsamia czysty składnik. Na szczęście (lub nieszczęście, wedle gustu) Arabesque nie wchodzi w obszary stajenno-agresywne. To ledwie cień nuty skórzanej, która cały czas gra w otoczeniu róży i paczuli. Paczula w ogóle staje się istotną składową perfum w późnym sercu i bazie, kiedy efekty porzeczkowe zanikają. Róża sama w sobie zatrzymuje pewną, konfiturową formę aż do najgłębszego fundamentu.
Opinia końcowa o perfumach Ormonde Jayne Arabesque
Klasycznie piękna, dopracowana kompozycja, którą Linda Jayne utrzymała w klimacie swojej marki. W przypadku tak trudnej nuty jak oud nie było to z pewnością łatwym zadaniem.