9 września 2009

Editions de Parfums Frederic Malle, Noir Epices

Szyprów nie lubię, choć docenić potrafię. Fenomenem był ten z Manhattanu, błyszczał pięknie na różanym płatku Shiloh. Noir Epices wypuszcza się dalej i głębiej, choć czuć cząstkę kobiecą w ręce Roudnitski i w tym zapachu. Tworząc zapach dla Hors La Monde musiał trzymać się eleganckiego archetypu, który jednak nie stłamsił zamiaru twórcy. W pracy dla Malla nie musiał się takimi błahostkami przejmować, bo dostał wolną rękę a że był młodszy, to i fantazja była większa.

Noir Epices przewrotnie się nazywa, bo nie jest to zapach kojarzący się bezpośrednio z mrocznymi przyprawami Wschodu. Sam byłem wielce zaskoczony, że pod taką nazwą ukształtowany został szypr, który mimo całej obudowy szyprem pozostał. I cisną się na usta słowa, które zostały napisane przez jedną osobę w internecie:”to hołd złożony wielkim klasykom perfumiarstwa, jako perfumy które nie pozwalają zapomnieć, że są tylko, i aż perfumami”. Przy Noir Epices warto rozważyć czym są owe klasyki, bo to nie żaden Guerlain, Chanel czy Creed.

W całym swym mroku, gdzie gorzki cynamon i muszkat zaplatają krzyże na różanych, acz uschniętych płatkach i kostkach pomarańczowej skórki, Noir Epices jawi się jak świadectwo perfum, których nazwy zostały utracone w zawierusze historii. W Londynie, Paryżu, Grasse i Mediolanie robionych z zakurzonych receptur dziadów i wyłącznie naturalnych składników. Czuć, że Noir Epices to nie tak epoka. Tak mrocznego szypru, dodatkowo w zwałach gorzkich przypraw i zeschniętych ziół nie poznałem nigdy. Ma Roudnitska boską iskrę, która nosi iskry jego autorstwa.

Nuty: róża, geranium, pomarańcza, czarny pieprz, gałka muszkatołowa, cynamon, goździki, pieprz, paczula, drzewo sandałowe, drzewo cedrowe
Ocena ogólna: 8/10
Rok powstania: 2000
Twórca: Michel Roudnitska

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze