12 marca 2010

Alexa Lixfeld, 002

Jako premiera mogłoby to stać na półkach sieciowych perfumerii i wpisać się w nurt słodkich drzewnych zapachów z imbirowo-cynamonowym brzmieniem. Tu żadnego z dwóch składników nie ma, ale efekt został zachowany. Początek ostry, drzazgowaty wręcz. Może się podobać, ale to co dzieje się później to po prostu żenada. 002 wchodzi w klasyczne męskie rozwodnienie, gdzie pływają tylko pojedyncze patyki mające symbolizować drzewne, niemal żywiczne nadzieje. Jeszcze później się to wysładza niemiłosiernie i robi po prostu nieznośnie banalne. Niby to ma być kompozycja na temat drzewa sandałowego, ale nie jest nią. Po prostu.

Wtórność, schemat, nurt. „Nihil novi” aż ciśnie się na usta. Butelka 002 jest jednak bardzo obiecująca. Ciekawe czy te korki są faktycznie kamienne czy tylko udają takie. W sumie co do flakonów to można zauważyć kopiowanie Nasomatto, czyż nie?

Nuty: drzewo sandałowe, drzewo cedrowe, paczula, wetiwer, balsam fir, bób tonka, wanilia, benzoin, jaśmin, nasiona marchwi
Rok powstania: 2009
Twórca: b.d.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments