10 czerwca 2010

Giorgio Armani Acqua di Gioia

Armani Acqua di Gioia znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Woda radości, która zastąpuje klasyczną Acqua di Gio w orszaku Armaniego to jedna z ciekawszych tegorocznych premier na półkach perfumerii. Rześka, kwiatowa, kobieca, ale wcale nie tak banalna jak może się to wydawać. Owszem, to zapach szykowany na marketingowy sukces, ale na tle innych wypada nadzwyczaj pozytywnie. I to mimo dość oklepanego źródła inspiracji jakim są wolne chwile spędzane na spokojnych wyspach w otoczeniu natury, gdzie możemy wyrównać stężenia energii pomiędzy duszą i ciałem… plus parę innych bredni w tych klimatach. Natomiast uważam za konieczne rozwinięcie tematu butelki, która jest jawną kopią tej diorowskiej, od Dune. Niby flakon ma być podobny do kropli wody (ileż to już mamy kroplowych flakonów?? ;)) w czystej formie, ale mnie osobiście kojarzy się z turecką podróbką Dune.

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=aslDoPNtt1s]

Sam zapach rozpoczyna się dennie, ale nie chemicznie co uważam za warunek dostateczny do głębszych testów. Mamy więc lekką cytrynę z pewną dozą cukru, który jednak z czasem zdaje się wsiąkać w miąższ i tworzy dość przyjemne uczucie. Po tym kompozycja pokazuje się z lepszej, wręcz rewelacyjnej jak na półki masowe, strony. Płynnie stacza się w obłok jaśminu. Jaśminu, który próżno oskarżać o bycie syntetycznym, bo Acqua di Gio serwuje kwiat w wersji niemal niszowej. Właśnie ten etap przemian jest moim ulubionym, choć nie mogę powiedzieć, że później zapach robi się zły. Uniknięto efektu taniej chemii gospodarczej w bazie i koniec jest grą słodyczy osadzonej w roślinnym akordzie, który trudno definiować słowami. Zostawia pozytywne wrażenie i to się liczy. Jestem na „tak”.

Nuty: mięta, różowy pieprz, jaśmin, piwonia, drzewo cedrowe, brązowy cukier
Rok powstania: 2010
Twórca: Loc Dong, Anne Flipo i Dominique Ropion

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
9 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Magdalena
13 lata temu

Marcinie, czy w treści nie powinno być "Aqua di Gioia serwuje kwiat…" zamiast "Aqua di Gio"??

Fashionectic
13 lata temu

czy bedzie recenzja Giorgio Armani Acqua di Gioia Essenza -wersji dla kobie? PROOOSZĘ 🙂

Marcin Budzyk
13 lata temu

*Magdaleno. Masz rację, mój błąd. 🙂

Marcin Budzyk
13 lata temu

* Fashionectic. Postaram się. Chyba nawet mam w domu próbkę. Ale nie obiecuję.

Anonimowy
Anonimowy
11 lata temu

Lubię !

Anonimowy
Anonimowy
10 lata temu

Witam 🙂 Czy jest szansa na recenzję najnowszego Acqua di Gioia Jasmine?

Agniecha
7 lata temu

Hm… Acqua już pełnoletnia! I to się czuje. Teraz perfumy na lato, takie "wakacyjne" robi się przeważnie byle jak i z byle czego. Acqua di Gioia na tle tego, co znajdujemy nowego w perfumeriach jest pięknie złożona, lekka ale charakterystyczna i (jak na mnie) bardzo trwała. Noszę latem, nawet w upały, od lat zbiera komplementy

Agniecha
7 lata temu

P.S. Jestem uzależniona od tego bloga, jest fantastyczny, codziennie poluję na nowe wpisy 🙂

Ana
Ana
3 lata temu

Acqua di Gioa to dla mnie przede wszystkim wakacje. Kompozycja rześka, kwiatowa jak napisałeś Marcinie ale przede wszystkim bije świeżością i na szczęście delikatnością. Jeden z moich ulubionych zapachów nie przekombinowanych tajemniczymi akordami które niby mają wyróżnić z tłumu. Uwielbiam na lato, piękny!