Nie tak dawno pojawiła się druga interpretacja róży- Carillon pour un Ange (której recenzja nie jest umieszczona na NMP z powodu mojego lenistwa), a na Pitti we Florencji Andy zaprezentował dwa nowe, od dawna oczekiwane zapachy. O ile kolejna róża- Une Rose Vermeille zbudza średnie pożądania, o tyle Eau d’Epices zapowiada się na jedną z najciekawszych premier roku. Mariaż kadzidła
frankońskiego i przypraw ma zostać położony na bazie z ambry, wetiweru i żywicy labdanum. Jest tutaj też charakterystyczny znak Tauera- irys. Już sobie wyobrażam te cynamonowe chmury podszyte lekkim akordem gryzącego chloru i mnóstwem kadzidła. Zestaw tauerowych próbek od jakiegoś czasu leży na moim biurku- jeszcze ciepły od toskańskiego słońca. Póki co ich nie testowałem, ale w
niedługim czasie obiecuję relację. Oczywiście lada chwila perfumy będą dostępne w Warszawie, lecz mogę Was zapewnić, że na tym rewelacje się nie skończą. Oprócz wspomnianych już na blogu premier będzie się dużo działo innych rzeczy, nie tylko w GaliLu, ale ogólnie w stolicy i nie tylko stolicy.
A przy okazji Tauera muszę powiedzieć, że jego nowa butelka do serii Homage jest po prostu kapitalna. Oczy mnie oszukują, czy w niej pływa mnóstwo szklanych elementów?
Fot. nr 1 z podkowalesna.com
Fot. nr 3 z extrait.it