Marzenie o spokojnym życiu, z dala od zgiełku cywilizacji, spokojne i pełne. Często nierealne. A jednak na końcu świata, na francuskiej wyspie Saint Barthelemy spełnił je Jacques Zolty. Model, fotograf, pasjonat życia i wieczny podróżnik. Poznał wspaniałych ludzi, zatknął się z każdą stroną natury człowieka. I sam stał się niezwykły.
![]() |
Fot. 2. Model Petera Marlowe’a (1966). |
Wspomniany kawałek lądu był dla niego czymś więcej niż piaszczystą plażą z palemką. Zresztą sam mówił: „Znalazłem miejsce swojego życia. St. Barth, jest jak twierdza w której znajduję schronienie kiedy świat staje się zbyt dziki”. Nie wybrał francuskiego wybrzeża ani tajskich plaż, a to dość wymowne. Jednak musiało minął ćwierć wieku, żeby zdecydował się zbudować tam swój dom, ostoję. Paradoksalnie nie otoczył się murami luksusu a stał się prawdziwym wyspiarzem z lnianą koszulą i kapeluszem w stylu Panama na głowie. Na skrawku lądu, który liczy ledwie kilka tysięcy mieszkańców znają go wszyscy.
Czas, który tam przeżył i przestrzeń, którą zobaczył zainspirowały go do stworzenia perfum, w których mógłby wyrazić niezwykłą atmosferę Saint Barthelemy, jej własny styl i swoistą niepowtarzalność.
Podobno, kiedy Estee Lauder powiedziała, że „perfumy są jak miłość”, Jacques dodał „…, której nigdy nie przestajesz pragnąć”.
Obecnie kolekcja marki Jacques Zolty liczy dwa zapachy:
– Jacques Zolty Eau de Toilette Saint Barthelemy dla mężczyzn
– Jacques Zolty Eau de Parfum Lily Beach dla kobiet
– Jacques Zolty Eau de Toilette A Bientot dla płci obojga
Klasyczne butelki bez zbędnych udziwnień zaprojektował Fabien Baron. Osobiście uważam je za jedne z najlepiej wyglądających opakowań jakie widziałem.
Strona internetowa: http://jacqueszolty.com
O dwóch kompozycjach już wkrótce przeczytacie tylko na Nie Muzycznej Pięciolinii.
Fot. nr 1 z jacqueszolty.com
Fot. nr 2 z modelscomposites.com
Fot. nr 3 z wikimedia.com
Fot. nr 4 z jacqueszolty.com
Tekst powstał przy merytorycznej pomocy Horn & More.