30 lipca 2011

Ajmal Dahn Oudh Al Shams — słońce na piekielnym firmamencie

O zapachach marki Ajmal jakoś dużo nie pisałem, choć zachwycony byłem prostym i cytrynowym Lure for Him, który pochodził z kolekcji En Vouge przeznaczonej dla nosa europejskiego odbiorcy. Dziś sięgam po propozycję z linii Ethnic Chic, stworzonej dla potrzeb rodzimego, arabskiego rynku. Według mnie zaś dla zapachowej oprawy infernalnych dzieł Williama Blake’a… Czytaj dalej…

Dahn Oudh Al Shams jest oudowym szatanem. Piekielnie mocny, wytrawny, pozbawiony różanych konotacji, które wygładzały europejskie oudy (m. in. Montale i Micallef), smaga nos ognistym biczem. Pamiętam, jak podczas spotkania w Warszawie, Geoffrey Nejman (nos Parfums M. Micallef) pokazywał mi czysty agarowy olejek. Wtedy uznałem go za podobny do siekier Montale. Z perspektywy dnia dzisiejszego widzę, jak bardzo się myliłem. Dahn Oudh Al Shams to najbliższy naturze obraz żywicy drzewa aloesowego. Mroczny, zawiesisty, rzucająca na ziemię. Ale w tym wszystkim piękny, przejmujący.

Poza skoncentrowanym akordem tytułowej ingrediencji nie czuję niemal nic, choć zapach na początku jest bardzo dymny, ostry. Z czasem nabiera trochę bardziej miękkich kształtów, ale moc zawsze ma przerażającą. Nosząc te perfumy bardzo często słyszałem, że pachnę apteką. Dużo częściej, niż podczas testów innych kompozycji w tym klimacie. Nie bez powodu mówię o tym skojarzeniu i nie bez powodu użyłem wyrazu „niemal” na początku tego akapitu, ponieważ w perfumach Ajmala można wyłowić też nutę suszonych, starych ziół. Wrzuconych w czeluście magmy, zwęglonych w olbrzymim stopniu, ale jednak ziół.

Tylko dla największych koneserów tej nuty. Jednocześnie zaznaczam, że Dahn Oudh Al Shams nie jest nudny jak zapachowe olejki lub ekstakty. To woda perfumowana, którą można porównać do tego, czym jest Incense Normy Kamali w świecie labdanum. Ale też nie do końca, bo córa Kamali pachnie po prostu brzydkimi rzeczami, a Ajmal potrafi w nosie plastycznie przedstawić infernalne motywy, potrafi zachwycić.

Nuty: oud
Rok powstania: 2010 lub 2009
Twórca: Nazir Ajmal
Cena, dostępność, linia: za 30 mL wody perfumowanej zapłacimy 770 zł na matitrading.pl; polecam szukać jednak za granicą, gdzie ceny są nawet czterokrotnie niższe
Trwałość: diabelska; nawet po dwóch kąpielach był wyczuwalny dla otoczenia; myślę, że bez moczenia może wytrzymać na skórze nawet ponad 50 godzin… lub sporo więcej…

Fot. nr 1 z theislamicestablishment.com
Fot. nr 2 z tate.org.uk
Fot. nr 3 z aboutbiblevideos.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

kusisz :PP

JAROSLAV
12 lat temu

wow!jestem pod wrażeniem trwałości zapachu.
zapisany jako konieczny do przetestowania:)
Marcinie czy miałeś okazję testować oudowe attary marki Al HARAMAIN?

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

na stronie polskiego dystrybutora dostępna jest wersja gold- special edition.
Butelka jest złocona – cena jest znacznie wyższa od wersji podstawowej- srebrnej.
Pozdrawiam

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

ja probowalem zapachy z al haramain i innych arabskich firm 🙂 daj znac co cie interesuje

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

+ koszty przesyłki 12,50$
czyli na dzień dzisiejszy 460zł