28 lipca 2011

Rance Eau de Noblesse oraz Le Roi Empereur

Rance dość niespodziewanie poczęstowało nas w tym roku trzema nowościami. Wbrew pozorom wcale nie są to klasyczne, toporne wody, lecz ciekawe ukręcone kompozycje (przynajmniej większość). Nawet z perspektywy XXI-wiecznego siedziska. Dlatego uważam, że warto poświecić im oddzielny wpis.

Pierwszym zapachem, który testowałem jest Eau de Noblesse. Najbardziej… Czytaj dalej… zachowawczy z całej trójki, ale i tak ciekawy. Cytrusowy, ciepły, lekko ukwiecony. Bardzo dziewczęcy, ale w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa. Grejpfrutowy początek stanowi miły wstęp, bo zminimalizowano udział kwaśnych akordów stawiając na wygrzaną fruktozę. Cukier jest tu jednak delikatny i subtelny, wkomponowany w tło. Z czasem kompozycja nabiera florystycznych akcentów, ale wciąż nie przekracza granicy cichego szeptu. Kwiaty są lekkie, a i muśnięte cytrusowym pędzlem w sercu. Baza jest miękka, trochę słodka, bez wyraźnej nuty dominującej. Jak na zapach z 1822 roku trzyma się nieźle. Podobno Jean Rance stworzył Eau de Noblesse na wielki bal francuskiej arystokracji i wręczył każdej szlachciance na owym przyjęciu. Od siebie dodam, że pewnie żadna nie narzekała, bo uniwersalizm to najmocniejsza strona tych perfum

Eau de Noblesse
Nuty: grejpfrut, róża, bergamotka, irys, mirt, kolendra, rabarbar, piżmo, wanilia, drewno cedrowe, palisander
Rok powstania: 1822/2011
Twórca: pierwotnie Jean Rance
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa; za 50 mL zapłacimy 225 zł, za 100 mL 315 zł; w perfumerii Quality Missala
Trwałość: około 7 godzin

Le Roi Empereur to zapach samego Napoleona. Stworzył go dla niego Francois Rance w 1805 roku. Kompozycja miała uosabiać jego porywczy i silny charakter. Praktyka pokazuje, że tak jednak nie jest. Zapach przypomina koszmarne wody kolońskie dla mężczyzn z czasów PRL-u. Nie dość, że te perfumy mają długą, siwą brodę, to jeszcze jakieś kołtuny się w nich znalazły. Męskie do bólu i „dziadoskie” do bólu. Klimat męskich, ziołowo-drzewnych kompozycji nie jest moim ulubionym, ale Le Roi Empereur to po prostu słabizna.

Le Roi Empereur
Nuty: anyżek, lawenda, neroli, kardamon, irys, róża, fiołek, ambra, skóra, cynamon, drewno cedrowe, piżmo
Rok powstania: 1805/2011
Twórca: pierwotnie Francois Rance
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana; za 50 mL zapłacimy 280 zł, za 100 mL – 395 zł; perfumeria Quality Missala
Trwałość: nie testowałem globalnie

A Eau Superbe? To z kolei cud, miód i orzeszki. Fenomenalny zapach, o którym nie można NIC powiedzieć na podstawie jego nudnych nut… Będzie oddzielny wpis o nim…

Wszystkie foto z materiałów perfumerii Quality Missala.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Chcąc trafić w gust tylu białolicych, chłop musiał się wspiąć na wyżyny umiejętności. I tak podziwiam, że nie wyszedł z tego jakiś Refan. 😛
Ala.

Marcin Budzyk
12 lat temu

* O, nawet na stronie perfumerii znalazłem taki fragment:

"Wszystkie szlachetnie urodzone uczestniczki otrzymały te perfumy, które uosabiały wdzięk, łagodność i serdeczność"

A przy tym wszystkim naprawdę uważam, że to dobre pachnidło… w przeciwieństwie do Le Roi. 😉

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

zapach dla kwaśnioka.

spieprzaj dziadu przecież było. :PPPPP

Iza R.
Iza R.
12 lat temu

Z trójki nowych Rance testowałam tylko Eau de Noblesse, ale dziś nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak pachnie. Może ładny jest, ale w pamięć raczej nie zapada w przeciwieństwie do damskiego Honour. Ten jest piękny i w ogóle nie przypomina wymiotów na mojej skórze :).Pozdrawiam serdecznie, Iza R.

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Anonimowy. Do Kwaśniewskiego nie pasuje. Już bardziej do Wałęsy. 🙂

* Izo. Ja mam odmienne zdanie, choć damski Honour faktycznie zapada w pamięć. Tylko, że nie tak jak powinien. Ale to kolejny dowód, że co skóra to inne doznania.