19 sierpnia 2015
Rance Heroique Heroique to męska premiera Rance prezentowana razem z Hortense. Zapach jest poprawny. Na początku pachnie jak kawałek drewna nasączony owocowym sokiem z lodem. Przyjemnie, ale mało niszowo. Widać, że perfumiarze Rance zapatrzyli się na sukces perfum Creed Aventus. Nie dość, że otwarcia oby kompozycji są podobne – drzewno-owocowe i rześkie, to również serca […]
19 sierpnia 2015
Rance Hortense Oszczędzę Wam całej historycznej otoczki najnowszych perfum Rance o nazwie Hortense. Wystarczy wiedzieć, że Hortensja de Beauharnais była Królową Holandii i matką Napoleona III. Ponoć pierwotna receptura perfum Hortense powstała w 1810 roku, kiedy Jean Rance pod wpływem uroku młodej damy zmieszał dla niej romantyczne pachnidło. I ponoć nowa wersja ma nawiązywać do […]
21 maja 2012
Rance to marka czerpiąca z przeszłości. Trudno się więc dziwić, że ich zapachy posiadają charakterystyczne, nieco staroświeckie elementy. Z przyjemnością jednak testowałem trzy najnowsze kompozycje, za którymi podobno stoi Jeanne Sandra Rance. Jedna z nich okazała się ponadprzeciętna. Oj, bardzo ponadprzeciętna! Czytaj dalej… Rose de Rose to róża „szminkowa”. Żywo przypomina Lipstick Rose, choć jest […]
29 września 2011
Rance przedstawi w tym roku jeszcze jeden zapach. Pauline ma być kwiatowym zapachem dla kobiet, który będzie utkany z klasycznych składników. Pośród nut głowy zobaczymy kwiat bawełny i pomarańczy z ylang-ylangiem. Później pojawi się róża, fiołek i paczula. A najgłębszy akord bazy powstanie w oparciu o drewno cedrowe, benzoin i bób tonka. I pewnie nawet […]
28 lipca 2011
Rance dość niespodziewanie poczęstowało nas w tym roku trzema nowościami. Wbrew pozorom wcale nie są to klasyczne, toporne wody, lecz ciekawe ukręcone kompozycje (przynajmniej większość). Nawet z perspektywy XXI-wiecznego siedziska. Dlatego uważam, że warto poświecić im oddzielny wpis. Pierwszym zapachem, który testowałem jest Eau de Noblesse. Najbardziej… Czytaj dalej… zachowawczy z całej trójki, ale i […]
30 października 2010
Zesłany na Wyspę Św. Heleny Napoleon. Kobieta podążająca za nim w miłosnym szale. Narodzone na końcu świata dziecko- Helene właśnie. Sam zapach bez wielkiej historii. Poprawnie zrobione kwiaty, ale raczej nic nadzwyczajnego się tu nie dzieje. Najpierw dużo bieli z ylang-ylangu i konwalii, później wchodzi trochę owocowej słodyczy. Ten moment, w którym czuć papaję i […]