15 września 2011

Serge Lutens Vitriol d’Oeillet — spiż w deszczowy dzień

Vitriol d’Oeillet, czyli witriol z goździkiem. Nazwa tyle intrygująca, co nieścisła. Bo czym jest witriol? Kiedyś nazywano tak kwas siarkowy, który z natury jest bezwonną cieczą podobnie jak bezwonne, choć pięknie ubarwione kryształy… Czytaj dalej… jego (niektórych) soli. Znany jest też alchemiczny akronim: VITRIOL, który tłumaczymy tak: „Odwiedź Głębię Ziemi; Przez Oczyszczenie Znajdziesz Tam Ukryty Kamień”. Mając kompozycję Lutensa na skórze nie jestem w stanie zobaczyć żadnych powiązań między zapachem a definicjami słownikowymi.

Określenie „dziwadło” wcale nie przyszło mi do głowy, kiedy pławiłem się w kroplach tych perfum. Vitriol d’Oeillet przypomina mi wielki pomnik ze spiżu i tą drogę postaram się podążyć. Początek jest gorzki. Gdzieś w tle kołacze niemrawa nuta kwiatowa, a na niej szczypta przypraw. Uznajmy, że to nieważne… Całość posiadła metaliczny i deszczowy wydźwięk. Zapach pachnie jesienią, spacerem w dżdżysty dzień. Jest jak dotyk zimnego, mokrego ołowiu, a właściwie spiżu, czyli stopu z miedzią i cyną. Dlaczego tak? Spiż szybciej nagrzewa się od gorąca dłoni, jest w dodatku odporny na czynniki zewnętrze, które mogłyby zmienić formę. Tak samo Vitriol d’Oeillet. Na skórze zachowuje się jak monument mogący zachwycić, ale nie zaintrygować, zmusić do pomyślenia. On stoi bez ruchu, nie błyska się, nie pokazuje nowych twarzy. Ba! On nawet z mimiki został obdarty. Zapach jest taki sam od początku do końca. I w tym przypadku to ujma.

Nuty: goździk, gałka muszkatołowa, papryka, czarny pieprz, różowy pieprz
Rok powstania: 2011
Twórca: Serge Lutens/Christopher Sheldrake
Cena, dostępność, linia: 50 mL wody perfumowanej to koszt około 400 zł
Trwałość: więcej niż dobra, około 9-10 godzin

Fot. nr 1 z cafleurebon.com
Fot. nr 2 z perfumeshrine.blogspot.com

Pozostałe recenzje

24 kwietnia 2025

Najlepsze perfumy 2024 roku – podsumowanie

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

z wielką przyjemnością i dumą oddaję w Państwa ręce pierwsze i jedyne w Polsce tak szerokie podsumowanie roku 2024, które przyjmuje postać rankingu

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Beata
Beata
13 lat temu

A to nie miał być arszenik?

JAROSLAV
13 lat temu

Marcin bardzo czekałem na tą recenzję.
dla mnie to jeden z najciekawszych i najlepszych ostatnio zapachów Lutensa.
nie wyczułem w nim aromatów kwiatowych,lecz tylko suche,ziołowo-godzikowe akcenty
wprost idealnie pasuje na jesienne dni,ale nie tylko.
pzdr

Tomek
Tomek
13 lat temu

A gdzie będzie dostepny ten zapach?

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

W wybranych perfumeriach Douglas…

JAROSLAV
13 lat temu

Słyszałeś może o najnowszym zapachu PRADA No.11 CUIR STYRAX ?
okrutnie jestem ciekaw:)

Marcin Budzyk
13 lat temu

* Tomku. Zapach będzie w Douglasach pod koniec października.

* Jarku. Tylko słyszałem i raczej nigdy nie poznam. Zapowiada się wspaniale, mimo że skórę nie do końca lubię. 🙁

JAROSLAV
13 lat temu

nigdy nie mów nigdy:)

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

nie jest az tak statyczny, jest powolny, dosc glosny, ciezki , posuwisty, jednorodny , no ciemno bardzo, ale nie cien a mrok bezpieczny, nocny taki ,ja zakochalam sie w nim, nie zasypiam , niesamowite ze to na gozdziku wisi… , mnie oszolomil , …jadro musi miec gorace on skupia i upaja