![]() |
„Ale kwach!”. |
Hola! Hola! Powracamy do zapachów Make Up Store. Zestaw próbek leży sobie na stole i dziś rano ręka wylosowała zapach Holiday Luxury. W sumie wakacjami nie pachnie. Jest dość krańcowy i raczej trudno widzieć w nim wielbicielkę płonących stosów olibanum. Z drugiej strony w swojej kategorii jest zwyczajnie trudny, bo nawet limitowanki Escady nie pozwalają śnić o tym, czym są te perfumy.
Pamiętacie może taką gumę do żucia o nazwie Shock!? Z wierzchu była nasycona zabójczymi kwasami, ale w środku znajdował się owocowy i słodki mus. Tak właśnie jest z tą kompozycją. Holiday Luxury wykrzywia na początku twarz. Takie gadzina ma niskie pH. Później powoli, ale zdecydowanie odsłania inne oblicze. Ociepla się. Muska o nutę suszonych…
![]() |
Make Up Store Holiday Luxury. |
nie ma). Te owoce mimo utraty sporej części wody wciąż są lekko cierpkie i kwaskowate. Dopiero dalej cała mieszanina ulega zobojętnieniu i nosom ukazuje się lekko zasadowa brzoskwinia na słodkim, ale nie za słodkim, tle. Baza traci sporo bezkompromisowości, ale wciąż może się podobać. Jest więcej niż poprawna.
Holiday Luxury wziął mnie przede wszystkim swoim absolutnie nietypowym początkiem. Perfumiarz, który wpadł na taki pomysł musiał mieć wielką odwagę, aby w takim stężeniu dozować kwaśne, owocowe akordy. Na mój nos zabieg się opłacił, bo klient otrzymuje perfumy niespotykane, które mogą się podobać lub nie. Na pewno nie pozostawią obojętnymi, a przecież to jest najważniejsze.
Nuty: kumkwat, mandarynka, rabarbar, jaśmin, lilia, zioła, migdały, brzoskwinia
Rok powstania: b.d.
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: za butelkę tych perfumach zapłacimu 179 zł w Make Up Store.
Trwałość: dobra, około 7 godzin
Fot. nr 1 z bohdanmama.blogspot.com
Fot. nr 2 z makeupstore.se