Pohadka pachnie jak pieczone jabłko w popiele. Słodka, dymna, waniliowa. To ekstrakt rozkoszy w butelce. To krzyżówka Ambre Narguile, Tobacco Vanille i dogasającego ogniska. To pachnidło na miarę Black Afgano i Like This. To największe objawienie tego roku.
Fenomen rozpoczyna się zieloną skórką jabłka, w której wciąż tli się bojaźliwie życie. Już czuć ciepło płomieni. Już widać świeżo naostrzony patyk, na którym dokona się bajkowe dzieło. Z chrupiącym dźwiękiem pękającej powłoki następuje nabicie. Krople soku powoli spływają w kierunku rąk trzymających badyl. Jabłkowe serce krwawi.
I w końcu jest! Ogień. Cień. Płomień. Gorące jęzory łapczywie wylizują oznaki życia. Zielona skórka marszczy się chcąc chronić przebite wnętrze. Tkanka po tkance, jabłko umiera. Gotująca się w komórkach woda paruje hen w niebo, wysoko. Podgrzane olejki zaczynają pachnieć. Zmieszane z wonią palonego drewna są rozkosznie frapujące. Lekko ziołowe nawet.
Rozpadający się mikroświat to koniec, istny Armagedon dla owocowych struktur. Latające wokół labdanum zostawia za sobą ślady pożogi. Jaśmin ujęty w gorące i drzewne ramy nie przynosi ukojenia, ale podkreśla całość nutą perwersyjnej słodyczy znanej z micallefowego Gaiac’a.
Zielona skórka wpada w ognisko. Sucha, zwęglona niknie w bezpruderyjnej głębi ognia. Teraz pora na miąższ. Gorąc łapczywie wydobywa z niego wonne molekuły. Wyszarpuje niemal, jak sęp nad rozkładającą się padliną. To jabłko jest niemal martwe, ale zapach ma zabójczy. Ślinianki człowieka zaczynają pracować coraz szybciej. Myśl o zatopieniu zębów w ciepłym owocu jest nie do opanowania.
Jednak dziś nikt go nie zje. Miękka, pozbawiona skórki niemal w zupełności kula odpada. Przepalony badyl nie wytrzymuje jej ciężaru. Stos palących drew przyjmuje dar. Wśród wszechobecnego żaru powstaje ostateczny morał Bajki. Ostatnie ostoje życia komórkowego zanikają nie doczekawszy ratunku. Ten przychodzi później. Ognisko dogasa. Obtoczony w popiele owoc ostatni raz pachnie. Wydaje aromat suchy, słodki, trochę przykurzony. Już nie apetyczny, bo obleczony w nutę ostrego pogorzeliska. Piękny i bogaty.
Pohadka. Bajka o jabłku.
Nuty: liście shiso, nieśmiertelnik, bylica, jaśmin, tomka wonna (trawa), labdanum, wanilia, szałwia, tytoń i kwiat latrix
Rok powstania: 2011
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: za 50 mL wody perfumowanej zapłacimy 115 euro, za 100 mL – 160 euro; jest duża szansa, że zapachy Ys Uzac będą niedługo dostępne w Polsce.
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin
Fot. nr 1 z ysuzac.com
Fot. nr 2 z artprintimages.com
Fot. nr 3 z rugala.pl