Menard Authent. |
Wywołuje skurcze macicy. Ułatwia wydzielanie mleka. Dodaje ludziom ufności. Magiczny hormon i neuroprzekaźnik, którego zawsze jest za mało. Łatwo się domyslić, że chodzi o okscytocynę.
Od dziś możemy pobudzić nasz organizm do produkcji tej substancji. Pomóc w tym ma nowa woda perfumowana marki Menard, inspirowana najdroższym kremem przeciwzmarszczkowym na świecie, o nazwie Authent (kosztuje niemal 4000 zł)
Oto opis za stroną perfumerii Quality Missala:
„Woda perfumowana Authent została zainspirowana doskonałością rewolucyjnego kremu Authent, który jest pierwszym kremem działającym bezpośrednio na komórki macierzyste skóry właściwej i naskórka. W badaniach prowadzonych przez laboratoria Menard, naukowcy wykazali, że zapach kremu działa na mózg i aktywuje komórki macierzyste.
Odkrycie to doprowadziło do stworzenia wody perfumowanej Authent. Zapach przyczynia się do wydzielania hormonu o nazwie oksytocyna, co umożliwia aktywację komórek macierzystych. Dzięki uwalnianiu się oksytocyny następuje spadek neuropeptydu Y, którego wzrost następuje w wyniku stresu i niepokojów. Zapach przynosi wrażenie spokoju i szczęścia.”
Girlanda z róż. |
Wierzycie? Mój stosunek do takich rewelacji jest dość sceptyczny i taki sam jak do klasycznej aromaterapii, dlatego też skupię się na zapachu samym w sobie.
Authent to przede wszystkim róża. Zmysłowa, elegancka, podkręcona pudrowym fiołkiem, kobiecym pieprzem i jasnym piżmem. Nie tworzy karykaturalnej retro atmosfery, ani przesadnie kosmetycznej aury. To kwiat lekki, zmysłowy i oszałamiająco ładny.
Kompozycja jest transparentna i nieco rozmyta. Nie zmienia się w czasie i jest nieco wtórna. Nie zarzucę jej niskiej jakości, ale zbytnie ugłaskanie i ogładę. Z drugiej strony tak chyba miało być. To przecież niejako uzupełnienie dla kremu.
Nuty: róża, fiołek, kwiat pomarańczy, pieprz, jaśmin, ambrette, piżmo, wanilia, drewno sandałowe
Rok powstania: 2011
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: za 50 mL wody perfumowanej zapłacimy 485 zł
Trwałość: średnia, około 6 godzin