30 stycznia 2012

Lacoste L.12.12 Rouge (Red) — czerwień zobowiązuje

Zapachowa seria L powstała na cześć pierwszych koszulek polo sygnowanych nazwiskiem Rene Lacoste. Trzy pierwsze kompozycje nie były złe (Vert nawet więcej). Gdzieś w tle pobrzmiewało trochę naturalnych nut, użyto kilku nieszablonowych składników i trio było ogólnie dobrą propozycją w swojej klasie. Naturalnym biegiem rzeczy, wydawało mi się, że L.12.12 Rouge musi być jeszcze lepszy, bardziej nasycony wrażeniami węchowymi. Czerwień w końcu zobowiązuje. Czytaj dalej…

Nie udało się. Nie udało się i to bardzo się nie udało. Już od pierwszych nut głowy perfumy składają się wyłącznie z chemicznej, męskiej piżmowo-sterylnej rzeczy. Informacje o udziale mango, czerwonej herbaty i likieru mandarynkowego to po prostu żarty. Gdybym wąchał te perfumy w ciemno, zupełnie nie znając składu, to powiedziałbym tak: najtańszy substytut pieprzu, najtańsza drzewna baza i laboratoryjne piżmo.

Tego po prostu nie da się wąchać. Najgorszy jest fakt, że trend na takie kompozycja pojawił się po 2000 roku i wciąż nie może ostatecznie się zakończyć. Oby Lacoste L.12.12 był jego ostatnim podrygiem.

Nuty: mandarynka, mango, czerwona herbata, pieprz, kardamon, imbir, akacja, benzoin
Rok powstania: 2012
Twórca: b.d. (ja bym się też wstydził podpisać pod takim zapachem)
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa; 169 zł/30 mL i 285 zł/100 mL
Trwałość: bardzo dobra; około 8-9 godzin

Fot. z cafleurebon.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Wszystkie perfumy Lacoste są pożal się Boże.

RóżWKamieniu
12 lat temu

Ktoś tu chyba nie wąchał Lacoste Pour Femme.

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

ale to w końcu nie jest nisza, ale marka sportowa

Marcin Budzyk
12 lat temu

Ja Lacoste Femme też nie wąchałem. Muszę nadrobić, bo słyszałem, że to perła w dorobku tej firmy.

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Lacoste Pour Femme to rzeczywiście perełka(miałam i z przyjemnością używałam, bo cała reszta to szkoda słów – sama chemia.
Jagoda

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Moim zdaniem perelka byly perfumy Lacoste for women w bialej matowej jakby zmrozonej butelce (fantastyczne na lato) Ola

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

sami kurwa znawcy,fachowcy polactwo jebane.