Jedynym, oficjalnym partnerem YESforLOV w Polsce jest Perfumeria Impressium KLIK (próbki i perfumy)
Jak zacząć, żeby zachęcić Was do przeczytania tej recenzji? Hmm… Mogę ogłosić powstanie po stokroć doskonalszej i zawiłej Escady Collection. Mogę też napisać, że Rejouissance jest najlepszym ze słodkich i ciepłych zapachów, które są na rynku niszowym, ale i tak żadne z moich słów nie zbliży się nawet do tego, żeby wyrazić poziom tej kompozycji. Ba! Rozważam detronizację samej Tildy. Pewności jeszcze nie mam, ale póki co, posłuchajcie…
Marka YESforLOV znana jest z produkcji luksusowych i nietypowych gadżetów łóżkowych. Jednym z nich jest olejek do masażu. Oparta na oleju z migdałów, rozmarynie i imbirze mikstura szybko stała się wizytówką marki. Nie tylko dzięki swoim właściwościom cielesnym, ale również przez wzgląd na lekki, subtelny, ale szalenie seksowym zapach. Podobno na żądanie samych klientek firma zdecydowała się na skomponowanie perfum, które rozwiną w sobie przesłanie tego aromatu. Czytaj dalej…
![]() |
Nitki szafranu. |
Tym sposobem YESforLOVE zleciło pracę nad kompozycją zapachową firmie Mane, znanej z zatrudniania najlepszych nosów i podejmowania się trudnych, nietypowych zleceń. Dość powiedzieć, że twórczynią Rejouissance jest Mathilde Bijaoui – mistrzyni, która zamieszała kolby z Like This w 2010 roku.
Zapach sam w sobie jest pikantny i waniliowy. To tak ogólnie.
Początek zyskał gorącą, skarmelizowaną niemal postać. Jednocześnie jest słodki i gorzki. Bardzo frapujący. Idzie oszaleć, bo do końca nigdy nie jestem pewien, czym tak naprawdę pachnę. Wielkim błędem nie będzie też skojarzenie zapachu
![]() |
Orzechy ziemne. |
Rejouissance z nasionami koli. To nieco ziemista, sucha woń przypominająca bardziej znane w Polsce orzechy ziemne. Napiszę więcej, w pierwszym zapachu YESforLOVE niemal dosłownie słychać dźwięk rozłupywanej skorupy, w której jest smakołyk. Bajka!
Nie gorzej jest później. Kompozycja wbija się w jeszcze gorętsze obszary. W końcu pojawia się smażona śliwka. Lekko nadwęglona, tłustawa i na pewno nie dosłowna. Przybrana ognistą, chlorową wonią szafranu. Ilość tej przyprawy jest tak duża, że momentami zasłania samą wanilię, która jest bezwzględnie głównym składnikiem tych perfum. Mówiąc o szafranie trzeba mieć świadomość, że zazwyczaj jest on chowany w róży i drewnach, a nie eksponowany na pierwszym planie. To
![]() |
Pedro Kastro Pocałunek. |
ciekawy zabieg i w pełni udany, choć dla osób bojących się tego aromatu zaletą to nie jest. Wspomniana przeze mnie chlorowa jego twarz bywa w Rejouissance bardzo widoczna.
I dopiero baza tych perfum jest bardziej klasyczna, waniliowa i pikantna. Wciąż ciepła, wciąż z małą ilością szafranu i wyczuwalną ambrą. Ważne jest też to, że w 100% uniknięto chemicznych konotacji, co przy takim wykończeniu jest sztuką niemałą.
Producent mówi, że Rejouissance to zapach dla kobiet. Stwierdzenie to bazuje na przekonaniu o niechęci mężczyzn do tego typu wonności i skrępowania ideą marki jako takiej. Odrzucając jednak całą marketingową otoczkę, mogę śmiało powiedzieć, że to uniseks i najszlachetniejsza pikantna wanilia, jaką w życiu wąchałem…
Nuty: wanilia, szafran, lilia, śliwka, limetka, ambra,
Rok powstania: 2012
Twórca: Mathilde Bijaoui
Cena, dostępność, linia: za 50 mL wody perfumowanej zapłacimy 275 zł
Trwałość: dobra; około 8-9 godzin
Fot. nr 1 z hornandmore.pl
Fot. nr 2 z fepifeziw.blogspot.com
Fot. nr 3 z gronkowiec.pl
Fot. nr 4 z sprott.physics.wisc.edu