Wodna Kaligrafia – czy to nie fantastyczna nazwa dla letniego zapachu? Kojarzy mi się z lekkością pióra, atramentem niknącym w wodzie i kroplami deszczu na świeżych liściach. Zresztą to właśnie woda jest słowem kluczem tej kompozycji. I według producenta, i według mnie.
Zapach jest soczyście kwiatowy, lekki. Sam w sobie przypomina woń łąki, na której nieśmiało kwitną pierwsze rośliny w ciepłym, majowym deszczu. Czuć w nim najprawdziwszą rezedę. Czuć też jaśmin. Akord florystyczny został wyciągnięty w Water Calligraphy na bardzo wysoki poziom. Ciekawe przy tym jest to, że zawsze towarzyszy…
Gorzej wypada ścisła baza. Okazuje się bowiem, że obrazy minione zostały zbudowane na fundamentach niegodnych niszy. Są to podstawy płaskie, miałkie i chemiczne. Zna je każdy ze sporej ilości kiepskich premier na kobiecych półkach.
![]() |
Łodyga na deszczu. |
Szkoda! Potencjał na świetny zapach łąki został zmarnowany.
Nuty: grejpfrut, rezeda, lilia wodna, jaśmin, magnolia, kardamon, wetiwer
Rok powstania: 2012
Twórca: Calice Becker
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana; polska premiera niebawem; spodziewana cena to 800-850 zł za 50 mL
Trwałość: słaba; do 4-5 godzin
Fot. nr 2 z wikimedia.com