Alice & Peter już w Polsce. Jedna z najbardziej wyczekiwanych premier niszowych tego sezonu (za projektem stoi Gerald Ghislain – twórca Histoires de Parfums) dosłownie kilka dni temu pojawiła się w warszawskim Horn & More. Jako wielki fan toffi, sięgnąłem najpierw po Showy Toffee. Pierwszy niuch i od razu mi się ta kompozycja spodobała.
Nie jest to słodycz w odsłonie typowo gourmand. Owszem, cukru jest sporo, ale nie jest podany w formie karmelowej landryny. W nutach głowy deklarowana jest cytryna i świeżo skoszona trawa. I o ile obecność pierwszej można z trudem uzasadnić, to zielonych akordów nie ma w Showy Toffee wcale. Nie chodzi o to, że jest to wada. Co to, to nie. Po prostu Gerald postawił na niespotykaną w niszy harmonię. Perfumy te są płynne, wymieszane bardzo dokładnie. Każda zapachowa cząstka jest otoczona przez inne i oddzielona od pozostałych. Z tego też powodu najłatwiej przedstawić tę kompozycję określeniami: „kropla soku cytrynowego w garnku z roztopionymi krówkami”, później „kwiatek pijący toffi zamiast wody”. Na samym końcu mamy rozkoszną bazę, która pachnie, jak roztopione w dłoniach Toffifee. Nigdy zaś nie poczujemy pojedynczych, grubo ciosanych składników.
Na sam koniec powiem jeszcze rzecz jedną: to nie jest zapach dla mężczyzn.
Nuty: cytryna, trawa, frezja, bez, róża, nuty ozonowe i wodne, czekolada, karmel, piżmo, paczula, ambra, wanilia
Rok powstania: 2012
Twórca: Gerald Ghislain
Cena, dostępność, linia: za 30 mL wody perfumowanej zapłacimy 195 zł
Trwałość: średnia; około 5-6 godzin
Fot. nr 2 z http://i.telegraph.co.uk