Marka Perris Mone Carlo w Polsce pojawiła się kilka tygodni temu. Nie ukrywam, że największą chęć poznania wzbudziły we mnie agarowce z tej kolekcji. Tym sposobem, dziś zagłębiam się w rozkosznie słodki, ambitnie owocowy Bois d’Oud.
Już na wstępie należy powiedzieć, że tak podanej żywicy agarowej nie spotkałem nigdy. Kiedy ze wszystkich stron szturmują nas oudowe nowości, wymyślenie czegoś nowego jest trudne. Ale nie niemożliwe, jak się okazuje.
Bois d’Oud zaczyna swoją opowieść miękko, przytulnie i słonecznie. Zapach pozbawiony jest mroku, ale w zamian oferuje coś innego. To południowy charakter, który kilka dni temu odnalazłem z Tuscany per Donna. Kompozycja Perris Monte Carlo ma w sobie coś ze sztuki przełomu lat 80. i 90. Cielesność została tu osiągnięta w sposób dawnych mistrzów. Pociągnięcia pędzla są płynne, kształty zaokrąglone, choć nie rubensowskie.
Mówiąć krótko i dosadnie. Początek jest owocowy, słodki, lekko przybrany bergamotką, ale jeszcze bardziej miękką, zmysłową brzoskwinią. Później nuty owocowa gęstnieje, nabiera mocniejszych barw i zostaje wzmocniona akordem kwiatowym. Kwiaty są ciężkie, oleiste, lepkie i słodkie, ale to absolutnie nie wady. Tym bardziej, że na ostatniej prostej Bois d’Oud pachnie wanilią. Znowu zyskuje słoneczną barwę dzięki ambrze, piżmu, może i paczuli. Najważniejsze jest to, że w każdej chwili jest wonią słodką, ambitnie słodką. Upajającą.
Nad tym wszystkim króluje władca najwyższy – oud. Wyraźny od początku do końca. Wspaniale grający z innymi składnikami. W moim rankingu agarów Bois d’Oud zajmuje w tej chwili miejsce w pierwszej Piątce. To naprawdę dobry zapach.
Nuty: oud, śliwka, brzoskwinia, paczula, piżmo, ambra, jaśmin, bergamotka, róża, irys, kwiat pomarańczy, drewno cedrowe, labdanum
Rok powstania: 2012
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: za 100 mL wody perfumowanej zapłacimy 525 zł
Trwałość: średnia, około 6-7 godzin
Fot. nr 2 z logsplitters.com