18 kwietnia 2013

Givenchy Only Gentlemen i nuty nowojorskiego Central Parku…

Givenchy Gentlemen Only znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

O tym, że Givenchy Gentleman zapachem dobrym jest, mówić nie muszę. To fakt. Chociaż perfumy powstały w 1975 roku, to dziś nie tracą nic ze swojego uroku. A jednak marka Givenchy postawiła na lansowanie kolejnej wersji. To Only Gentlemen, numer jeden wśród męskich perfum na półkach sieci Sephora. Czy zasłużenie?

Givenchy Gentleman to dziś wielki klasyk

Jeszcze za czasów twardej ręki wielkiego Huberta koncern postanowił przedstawić zapach oparty na nutach drzewnych i odciąć się od dziedzictwa Fariny. Gentleman nie miał w sobie ani cząstki kolońskiej duszy. Na swoje czasy był kompozycją przełomową i wyznaczającą nowy trend, który później podchwycili inni wielcy konkurenci z Chanel, Guerlain i Diorem na czele. Mocno paczulowy, ziemisty, przełamany cynamonem i mchem zapach znalazł swoją niszę na rynku, w której do dnia dzisiejszego egzystuje.

Central Park

Nawet Givenchy nie poradzi nic na masowe gusta

Nowe perfumy Givenchy swojej niszy na znajdują, bo podążają z trendem. Już na początku powiem jednak, że są lokalnym maksimum tego trendu. Only Gentlemen to naprawdę dobry zapach. W tym miejscu powinienem odesłać Was do recenzji perfum Yves Saint Laurent Manifesto. Oczywiście, oba zapachy są różne, ale oby można zarzucić brak oryginalności. W całej nudzie i masowości, obie propozycje prezentują się udanie, bardzo udanie wręcz. Z tego punku widzenia Only Gentlemen jest świetną, ciekawą odpowiedzią koncernu Givenchy na potrzeby odbiorców. I trudno kruszyć kopię, że gust tych odbiorców jest mało wyszukany.

Jak pachnie?

Sam zapach mnie się podoba. Doceniam miękką fakturę, lekkie przyprawowe wykończenie i drzewną bazę. Only Gentlemen jest przestrzenny i świeży w jakiś zielony, może nawet figowy sposób. Problem z nim jest taki, że zupełnie nie potrafię rozłożyć go na nuty. W jego przypadku mogę opisywać jedynie wrażenia, a nie składniki. Idąc tym tropem przypomina woń mojito pitego w Central Parku. Z jednej strony więc obraz betonu, szkła i metalu, z drugiej – haust świeżej zieleni, czegoś czystego i relaksującego.

Metal i szkło

Najważniejsze jest jednak to, że Only Gentlemen nie wchodzi w przykre, syntetyczne akordy. Nie ma w nim wyświechtanych piżm i innych tanio pachnących składników. Dla mnie to największa zaleta. Tym bardziej, że zamiast tego kompozycja mile musuje, sprawia wrażenie gazowanej wręcz.

Mogę śmiało powiedzieć, że Givenchy idealnie trafiło z tym zapachem, jeśli chodzi o potrzeby klienta. Powiem więcej, nie zdziwiłbym się, gdyby perfumy te stały się męskim odpowiednikiem Coco Mademoiselle. Zasługują na to!

Nuty: mandarynka, gałka muszkatołowa, cynamon, czerwony pieprz, liście brzozy, drewno cedrowe, paczula, wetiwer, kadzidło
Rok powstania: 2013
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa ( 50 mL – 255 zł, 100 mL – 350 zł); płyn po goleniu i deo spray
Trwałość: bardzo dobra, około 8 godzin
Twórca: b.d.

Fot. nr 1 z http://www.architizer.com
Fot. nr 2 z http://www.fineartphotoblog.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

jest ładny, dostałam w sephorze ostatnio chyba z 5 sampli, bardzo fajny, przyjemny zapach… na lato, do koszuli z kołnierzykiem i krótkim rękawem (praca)… trwały!
pozdrawiam i czytam ciągle, codziennie!
Agata

Czarna Ines
11 lat temu

Zastanawiałam się nad tym zapachem…Podchodziłam do niego kilka razy… muszę poprosić o próbkę…
ostatnio dość mocno sugerujemy się Twoją opinią …ale zapach ,który niedawno kupiliśmy dla Mojego nie był u Ciebie na liście recenzji… i się okazało, że z trwałością kiepsko…
Zrobimy przymiarkę do tego:)

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Mam i dla mnie wcale nie jest masowy.

– Jack

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

SIMON 😛

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Poprawna nazwa to Gentlemen Only, cieszę się Marcin ze Ci się spodobał 🙂

Nastka
11 lat temu

A mi się skojarzył z męskim potem. Może w garniturze panu Simownowi było za gorąco :PPPP i poszedł do Central Parku się przewietrzyć.

4premiere
11 lat temu

Dla mnie to genialny zapach, minimalistyczny i i przez to luksusowy. Mimo wszystkoma coś z zapachu koneserskiego, Givenchy nie poszedł na łatwiznę.On bardzo ciekawie się utlenia od pozornej świeżości po mocniejsze tony drzewne.
A szczerze stary Gentleman to zapach dla powabnych Panów – z punktu widzenia kto go wybierał:) Ten uderza w niszę bycia kimś dla Panów duzo młodszych:P

Beata
Beata
11 lat temu

Dla mnie raczej neutralny.

Marcin Budzyk
11 lat temu

Dziękuję. Mój błąd. No, ale nie mogę już tego zmienić bez szkód w Google.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Meski ale lagodny. Zdecydowanie nie dla drwala. Raczej dla brata, lub meza niz taty czy dziadka. Z klasa. Nie narzucajacy sie. Ten zapach nie krzyczy, ale pieknie przemawia.Milo byc z kims, kto nim pachnie.

Obdarowany
10 lat temu

Ja mam okazję się cieszyć tym zapachem (znalazłem go pod choinką). Zapach mi się podoba, koleżankom z pracy również, trwały. Udany prezent.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

smutny, pospolity, dobrze skrojony banał.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

jak ty..

Arek Pietrasz
7 lat temu

Dokładnie jak w opisie -" nie mogę rozłożyć go na nuty…" Jest taki monolityczny. Ciepły i miły. Taki czekoladkowy.
Pasuje raczej do swetra, szalika i miękkich irchowych butów niż do garniaka.
Cóż, rózni są gentelmeni.

I chociaż są rzesze zakochanych w nim, to jak dla mnie jest własnie taki jak wyżej – jednowymiarowy, miły i ciepły. Jeśłi ktoś lubi pachniec jak czekoladki z bombonierki to polecam.