Custo Barcelona to jedna z tych bardziej charakternych marek dostępnych w sieciowych perfumeriach. Fani niszowych zapachów znają ją przede wszystkim z Custo Man autorstwa Francisa Kurkdjiana. A Glam Star?
Glam Star to zapach orientalny, ciężki, ciepły i otulający. Na świecie debiutował przed Bożym Narodzeniem 2012, u nas dopiero teraz. Wybór czasu wejścia na rynek jest niestety chybiony. Na myśl o kobietach pachnących Glam Star w 30-stopniowym upale dostaję wręcz duszności.
To aromat jesieni i zimy. A słusznie powiedzieć – na jesień i zimę. Kompozycja Glam Star nie jest jednak przesadnie bogata. Akord głowy to klasyczne słodkie, nieco wysuszone cytrusy. Już od początku czuć też słodkie, pudrowo-drzewne fundamenty. Po 5-10 minutach pojawia się skondensowana nuta czerwonych owoców. Na tym etapie perfumy przyjemnie iskrzą, choć oryginalnością nie powalają.
Mój nos umiejscawia je bardzo blisko La Perla In Rosa. Tylko zamiast róży serwuje się klientowi jaśmin. Teraz, kiedy czytam recenzję perfum La Perli widzę, że użyłem tam też określeń „wysuszony”, „słodki”, „bezpieczny”. Mimo to, Glam Star nie jest zapachem złym. Jest nieco wtórny, ale też nie odrzuca od siebie.
Nuty: malina, bergamotka, mandarynka, gruszka, truskawka, czarna porzeczka, jaśmin, wanilia, cedr, sandał, paczula
Rok premiery: 2012
Twórca: Alberto Morillas
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin