19 maja 2013

Estee Lauder Bronze Goddess Eau Fraiche Skin Scent 2013

Letnie limitowane edycje Estee Lauder to produkty naprawdę dobre. Nie znam każdej, ale zeszłoroczne Bronze Goddess Capri pobiło absolutnie wszystkie perfumy dedykowane tej porze roku. Przepraszam, ale z góry założyłem, że Eau Fraiche Skin Scent 2013 będzie słabszym zapachem.

Początek ma mocarny. Robi wrażenie i wręcz zwala z nóg. To mocne, zimne kwiaty połączone z akordem proszku do prania. Jest nieco chemicznie, nieco w stylu Love, Chloe Eau Florale, „nieco źle”. Nie zrażam się tym otwarciem i czekam dalej. Ostre drobinki piorące powoli się rozpuszczają. Kompozycja staje się bardziej obła aż do chwili, kiedy mam przed nosem jednorodny roztwór proszku do prania i mleka w proszku. Żeby oddać klimat, dodajmy do szklanki pół łyżeczki miodu. Za to, że jest „od pszczół” głowy nie dam.

Estee Lauder Bronze Goddess Eau Fraiche Skin Scent 2013 ewoluuje jednak. Idzie ku lepszemu. Pojawia się zimna nuta kwiatowa (z dominującymi molekułami heliotropu, frezji i fiołka) wyciągnięta z Eternity. Lodowe elementy florystyczne oplatają skórę w naprawdę przyjemny sposób. Pół łyżeczki miodu zmienia się ciepłą, ambrowo-sandałową bazę znaną z Bronze Goddess Capri i Sensuous. I te dwa nurty, zimne kwiaty i gorące fundamenty, zdają się walczyć już do końca. Pojedynek jest ciekawy, ale nie pasjonujący.

Nie odmawiam Estee Lauder oryginalności. Nowe perfumy na lato to produkt świetny. Z tegorocznych edycji stawiam je na drugim miejscu, zaraz za eliksirem Cavalli’ego. Pamiętając jednak poprzednią wersję, nie mogę wpaść w autentyczny zachwyt.

Nuty: mandarynka, cytryna, akord mleczny, akord kwiatowy, akord ambrowy
Rok premiery: 2013
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: za 100 mL zapłacimy 245 zł
Trwałość: bardzo dobra, 7-8 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
JAROSLAV
11 lat temu

i tę wersję koniecznie trzeba będzie zwąchać:)
Bronze Goddes Capri powalił mnie na łopatki.Cudowny!

Beata
Beata
11 lat temu

Perfumy są na wyłączność w Sephorze bo w D. nie widziałam. Zapach taki sobie, bez rewelacji i dla mnie gorszy od kilku jeszcze limitowanek.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

A wiadomo gdzie można dostać klasyczne Bronze Goddes?

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Kandydat w konkursie na najdłuższą nazwę perfum.
Pozdrawiam
Nebelwerfer

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

na allegro

RóżWKamieniu
11 lat temu

Dla mnie śmierdzi niemiłosiernie. Do Capri z zeszłego roku nawet nie ma co porównywać.

Marcin Budzyk
11 lat temu

Tu jest jednak trochę gorzej. 🙁

Marcin Budzyk
11 lat temu

Przyznam, że nie wiem, jak jest z dystrybucją. Ale to możliwe.

Marcin Budzyk
11 lat temu

A co znaczy "klasyczne"? Co roku jest lansowana inna wersja i trudno którąś nazwać klasykiem.

Marcin Budzyk
11 lat temu

Guerlain Shalimar Parfum Initial L'Eau Si Sensuelle od razu mi się przypomniało. 🙂

Marcin Budzyk
11 lat temu

Na mojej skórze tegoroczna wersja była łaskawsza. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

smierdzi okropnie

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Ahaa, itѕ niсe ԁiѕсussion concеrning this рiece of ωrіtіng heгe
at this webpage, I have rеaԁ all that, so аt this timе me аlso commenting heгe.

Rеνіеw my web sіte hoω dο u get гid of cellulite –