„Jest tyle fajnych rzeczy, których możesz nie dostrzegać paląc papierosy. Koło nosa przechodzi Ci szereg możliwości, opcji, szans… Możesz to zmienić i cieszyć się każdą chwilą, bo każdy rzucony papieros to powód do świętowania.” To hasło akcji „Fajka na bok” zachęciło mnie do napisania dzisiejszego wpisu o związkach między paleniem a zapachami.
Ameryki nie odkryję – palenie tytoniu nie działa korzystnie na zmysł węchu. Z tysięcy różnych substancji, które wnikają do naszego ciała sporo blokuje receptory w nabłonku węchowym. Skutecznie. Dość powiedzieć, że znam osoby, który całkowicie straciły węch z tego powodu. Literatura też zna. Dobra wiadomość jest taka, że kiedy przestajemy palić nasz „nos” wraca zazwyczaj do świetnej formy. To ważna informacja, bo anosmia (czyli całkowita utrata węchu) jest w większości przypadków nieodwracalna.
Rozważając palenie w kontekście węchu bardzo często pomija się zależności między zmysłem smaku a powonienia. A te jak wiadomo są ścisłe. Zatykając nos palcami podczas jedzenia możemy nie poczuć smaku potrawy, bo zależy on od doznań węchowych. Zresztą już w starożytności Arystoteles postulował, że to węch, a nie smak prowadzi do naszych wyborów kulinarnych. Kiedy więc świadomie go upośledzamy przez palenie, narażamy się de facto na poważniejsze szkody związane choćby ze spożyciem zepsutego pożywienia.
Ale palenie to nie tylko zubożenie naszego własnego świata zapachów. Nałóg ten całościowo wpływa na nasz organizm, zmienia woń naszego ciała, oddechu, potu. Zdecydowanie najbardziej spektakularnym przykładem fetoru, jakie powoduje tytoń jest woń spoconych dłoni palacza. Efekt o tyle nieprzyjemny, że jego natężenie zwiększa się w chwilach stresu, powodując dodatkowy dyskomfort. O tym, jak wyraźnie tytoń wpływa na nasz zapach niech świadczy fakt, że długopisy używane przez palaczy również mogą pachnieć papierosami.
Znane są również badania seksuologów na temat wpływu papierosów na relacje między partnerami. Działanie tytoniu na tym polu jest rozległe. Od problemów z potencją u palaczy po obniżenie libido u osób niepalących, których partner/ka pali i wydaje woń tytoniu.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że fetor palącego i jego zasięg zwiększają się diametralnie w sytuacjach stresowych lub w ciepłym otoczeniu, kiedy człowiek zaczyna się pocić. Bardzo często palacze nie mają tego świadomości, nie są w stanie ocenić swojego wpływu na otoczenie. A to może wywołać zniechęcenie ludzi do przybywania w naszym towarzystwie. W najgorszym zaś wypadku skutki mogą być jeszcze poważniejsze i przenieść się na grunt zawodowy. Nikt w końcu nie chce pracować w uciążliwej i nieprzyjemnej atmosferze kreowanej przez palacza.
Jeśli zaś chodzi o perfumy w ścisłym sensie… Jakiś czas temu napisała do mnie Judyta. Za jej zgodą zacytuję fragment tamtego maila. Niech stanie się dowodem na prawdziwość moich słów: „Dopiero kilka miesięcy temu, jak rzuciłam palenie po 10 latach, odzyskałam węch i zwariowałam na punkcie zapachów.”
Te słowa powinny być zachętą do rzucenia dla każdej osoby, która jest w sidłach nałogu.
Ktoś mu mógłby przewrotnie zapytać, dlaczego ma rezygnować z doznań nikotynowych na rzecz doznań olfaktorycznych? Pytanie przewrotne, ale odpowiedź nań nie jest trudna. Jakiś czas temu miałem okazję być współprowadzącym warsztaty zapachowe dla dzieci. Jedna z mam zapytała mnie „jaki jest cel tego całego wąchania?”. Rezygnując ze świadomego poznawania świata węchem sami rezygnujemy z możliwości jakie daje nam życie. Trochę patetycznie napisane, ale chyba się ze mną zgodzicie. Nos pozwala dostrzec kolejny wymiar świata, który nas otacza. Perfumy zaś to sztuka taka sama jak malarstwo czy rzeźba. Obcowanie z rzeczami pięknymi kształtuje ludzi i jest przyjemnością bez wątpienia większą niż odurzenie tytoniowe. O korzyści, jaką będzie usunięcie fetoru dymu z przestrzeni publicznej nawet nie wspominam. To oczywiste. Dlatego też polecam Wam szczerze i gorąco udział w ogólnopolskiej kampanii Fajka na bok. A jeszcze lepiej, jakbyście po prostu spróbowali zerwać z nałogiem, choć na kilka dni.
Wpis zawiera materiały promocyjne organizatora akcji „Fajka na bok” marki NiQutin.