16 grudnia 2013

Hermes Jour d’Hermes Parfum (ekstrakt)

Woda perfumowana Jour d’Hermes mnie nie porwała, choć potrafiłem ją docenić. Później, w październiku, miałem okazję powąchać drugą odsłonę tego zapachu – czysty ekstrakt perfum. Niedawno wpadło w moje ręce kilka kropli tej wersji.

Infantylne skojarzenia, jakie mógł w niektórych (w tym we mnie) wzbudzać klasyk, poszły w niebyt. Ekstrakt pachnie intensywnie i pięknie. Zaznaczam jednak, że wielką moc ma raczej przy skórze. O „sillage” wody perfumowanej możemy więc zapomnieć, ale za to w bliskiej odległości jakość zapachowych doznań nie może się równać do niczego, co znam. Jour d’Hermes Parfum pachnie ciepły, czystym metalem. Pachnie zielonymi liśćmi ciętych tulipanów. Pachnie czymś erotycznie wytrawnym; czymś, co przypomina szafran, kawę i ostrą paprykę. To NIE jest zapach kwiatowy w powszechnym rozumieniu. Jest też na pewno mniej kwiatowy niż woda perfumowana. Nuty metaliczne zastąpiły akordy mleczne. Pojawiły się skojarzenia przyprawowe. Zapach stał się majstersztykiem, choć przypuszczam, że sama formuła zmieniła się w stopniu minimalnym.

Przy całym swoim bogactwie, Jour d’Hermes Parfum jest wonią nieprzesadzoną. To taka przebiegła zmysłowość w stylu Like This i boskiej Tildy. Czego chcieć więcej? Może tylko tego, żeby był tańszy – 15 mL-owy flakon kosztuje bowiem około 700-800 złotych.

Nuty: groszek, jaśmin, konwalia, gardenia, róża, kwiat pomarańczy, akordy zielone, grejpfrut, cytryna, akord drzewny, akord morski, piżmo
Rok powstania: 2013
Twórca: Jean Claude Ellena
Cena, dostępność, linia: w nielicznych perfumeriach w Polsce, 15 mL kosztuje około 700 złotych

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
14 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Mroczyna
9 lat temu

Napisz gdzie można trafić to chętnie zapoznam się tą wonią

iwonidos
9 lat temu

Ja mam, niestety tylko wodę perfumowaną, ale "niestety" to chyba nie jest trafne słowo, bo zapach mnie zauroczył przeogromnie i daje mi naprawdę dużo radości. Nie spotkałam dotąd zapachu tak wszechstronnego i bogatego. Może kiedyś i ekstrakt będzie mi dane powąchać:-)

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

:Mroczna, w Silesii w Douglasie :

Piękny zapach, bardzo dobrze sie utrzymuję, dla mnie pachnie królewsko.

Stanisław.

Mroczyna
9 lat temu

ooo to może się z Tatą zabiorę do Katowic 🙂 Dzięki za cynk 🙂

[z FB] Grażyna J.
[z FB] Grażyna J.
9 lat temu

Całe szczęście, że tylko kilka kropli wpadło w Twoje ręce. Gdybyś nieopatrznie wylał na siebie trochę więcej tego ekstraktu mógłby się ktoś na Ciebie rzucić

[z FB] Wioleta W.
[z FB] Wioleta W.
9 lat temu

Nie wiem czemu, ale ten zapach kojarzy mi się z zimą. Być może dlatego, że to ognisty, mocny zapach…

Marcin Budzyk
9 lat temu

Magdo, jest w niektórych Douglasach (ZT i Arkadia na pewno), ale testery są schowane i musisz powiedzieć, że chcesz przetestować to cudo.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Iwono, jest w niektórych Douglasach. Popytaj, bo jest chowany. 🙂 I daj znać, jak uda Ci się go poznać. 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Określenia "królewsko" mi brakowało. Idealnie pasuje do ekstraktu.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Jak w pachnidle. 🙂 Ale ciekaw jestem efektu, gdyby wylać na siebie cała butelkę… 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Jest w nim coś metalicznego, może to to. Jour jest nieuchwytny.

smerfetka
9 lat temu

Marcinie pytam z ciekawości czy już wystawiłeś magiczną notę 10/10 jakiemuś zapachowi? Bo może przeoczyłam, a wtedy będzie znak że to ideał ! I trzeba go koniecznie mieć na komodzie ;D Pozdrawiam:)
🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Marcinie, a ile punktów dałbyś dla Royal Crown – My Oud. Basia

Energy Luxury
Energy Luxury
9 lat temu

Cześć :-)!
Ten zapach można kupić również u mnie. Zajmuję się dystrybucją produktów kilkudziesięciu firm z branży dóbr luksusowych, dlatego mam możliwość udzielenia sporych rabatów (około 15% – 40%) na prawie wszystkie kosmetyki i perfumy dostępne w najlepszych perfumeriach. Oferta dotyczy również produktów niszowych :-)! W razie pytań zapraszam do kontaktu – energyluxury@o2.pl.
Pozdrawiam,
E. L.