Maltol i etylomaltol to dwa związki chemiczne, które odgrywają wielką rolę w przemyśle perfumeryjnym.
Maltol

Maltol to substancja występująca w przyrodzie. Znajdziemy go w cykorii, kawie, truskawkach, chlebie, słodzie (nomen omen, ang.
malt) czy igłach drzew iglastych. W formie czystej ma postać białych kryształów o mocno gorzkim smaku, ale bardzo charakterystycznym słodkim, karmelowym zapachu. Wykorzystywało się go w perfumerii, lecz dziś jego znaczenie zmalało (choć wciąż jest wykorzystywany przez niszowe marki, np. Amouage użył go w perfumach
Beloved). Z powodzeniem jest jednak używany do aromatyzowania e-papierosów, leków i w przemyśle spożywczym.
Etylomaltol
To pochodna maltolu, w którym grupę metylową zastąpiono ugrupowaniem etylowym. Nie występuje nigdzie w przyrodzie, jest więc związkiem w 100% syntetycznym. Jego tajemnicą jest zapach, niemal identyczny jak ten maltolu. Niektórzy opisują go jako mniej karmelowy, a bardziej przypominający watę cukrową. Naukowcy określili jednak, że aromat etylomaltolu jest nawet 8 razy bardziej intensywny. I to właśnie etylomaltol odnaleźć możemy w legendarnych perfumach
Thierry Mugler Angel, i to właśnie ten związek stanowi o ich niesamowitym zapachu.
W stanie czystym woni etylomaltolu nie wytrzyma większość osób. Uwierzcie mi, że można zwymiotować po samym powąchaniu. Z tego powodu składnik ten jest stosowany zawsze w rozcieńczeniu, a butelki z czystym związkiem są plastikowe i trzymane w bezpiecznym miejscu. Etylomaltol był pierwszym wytworzonym związkiem chemicznym z grupy „smakowitej-gourmand”, który zrobił tak oszałamiającą karierę. I to właśnie jego sukces przyczynił się do wynalezienia kolejnych, innych, bardziej finezyjnych cząsteczek z tej rodziny.