Armani Code Woman znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]()
| |
Było o męskim Code, więc czas napisać kilka słów o damskiej wersji klasyka Armaniego – Code Pour Femme, która towarzyszyła mi w grudniu dość często.
Cóż, Armani Code Pour Femme na pewno jest wonią przyjemną i wdzięczną. Może nie są to wyżyny sztuki perfumeryjnej, ale przecież od perfum czasami wymagamy tylko tego, żeby ładnie pachniały i sprawiały nam radość. W tej roli Code sprawdza się znakomicie.
![]() |
Reklama Armani Code Woman |
Zaczynamy pomarańczą w wełnie
Początek zachwyca wysłodzonymi cytrusami. Jest zatem słonecznie, ciepło i bardzo, bardzo otulająco. Rzadko używam w recenzjach perfum określenia „otulające”, ponieważ dziś to wyświechtany slogan bez znaczenia. W przypadku Armani Code for Women ma on jednak sens. Pomarańczowa nuta nie ma bowiem świeżych, ani kolońskich konotacji. Za sprawą podbicia wanilią, która jest wyczuwalna również od samego początku, Code tworzy wokół noszącego swoisty szal. I właśnie w tym cieplutkim szalu zdają się zawieszone krople olejku z dojrzałych w pełnym słońcu pomarańczy.
Nie ma tu jakichś zdumiewających przejść, zwrotów akcji (pod tym względem ciekawiej prezentuje się klasyk – Code Pour Homme), ale w kontekście pozytywnej energii nie rozpatrywałbym tej sielanki jako wadę.
![]() |
Reklama Armani Pour Femme |
Jaśmin-erotyk
Serce Code to dalej wanilia, ale tym razem miejsce w szalu zajmuje jaśmin – słoneczny, bez zwierzęcych nut i bez dziewczęcych, łąkowych akordów. To jaśmin w odsłonie ciepłej, nieco przydymionej i w pewnej mierzy erotycznej. Taki drzewny jaśmin mieliśmy choćby w Dior Addict i M. Micallef Gaiac (mówię o samym jaśminie). Armani serwuje te nuty w formie prostej, ale uroczej.
I puenta Armani Code Pour Femme
Wcale nie gorzej prezentuje się baza tej kompozycji. Wciąż waniliowa, z nieco drapiącym akcentem miodowym i maślanym sandałowcem. Niby nic odkrywczego, ale gra to nieźle. Czasami tylko wpadnie w jakieś budyniowe, nie do końca naturalne niuanse. Być może zależy to od pogody lub innych czynników, ponieważ syntetyczne nuty nie są wyczuwalne za każdym razem…