31 marca 2015

Kenzo Flower by Kenzo

Flower by Kenzo
Flower by Kenzo

 

Pamiętam, że kiedyś Flower by Kenzo stały na półce mojej kuzynki przez bardzo długi czas. Sama ich nie używała i żadna inna kobieta z rodziny też nie chciała ich przygarnąć. Miałem wtedy z 10 lat, a Flower było nowością na rynku. Zapach Kenzo utkwił mi w pamięci do dziś dnia.

Pojawił się w moim życiu też później. Mając 13-14 lat spędziłem z mamą noc w domu jej koleżanki w Krakowie. Córka tej koleżanki również używała Flower by Kenzo. Zapach miał taką moc, że w całym domu pachniało tymi perfumami, i to nawet wtedy, kiedy nie były aktualnie używane przez tamtą dziewczynę.

Jak pachnie Flower by Kenzo?

To woń bardzo, bardzo charakterystyczna. Nie ma na rynku perfum, które pokryłyby obszar olfaktorycznych wrażeń niesionych przez tę kompozycję. Akord pudrowy jest tu ukręcony w sposób absolutnie niesamowity i trudny. Trudny nawet do opisania. Bo choć nutami głównymi Flower by Kenzo jest fiołek i róża, to nie jest to zapach kojarzący się ani z róża, ani z fiołkiem. A przynajmniej nie w typowy sposób. Podobieństw wielkich do Guerlain Insolence nie zauważam.

Reklama perfum Flower by Kenzo
Reklama perfum Flower by Kenzo

 

Odurzający puder

Kenzo daje nam perfumy odurzające, bardzo pudrowe, suche. Słodycz przenika się w nich z wytrawnością, a fiołek tak ściśle plecie się z róża, że w efekcie tworzą woń przypominającą zupełnie inny, nieistniejący w naturze kwiat. Pojawia się nuta lekko kosmetyczna, która zarówno może przypominać woń luksusowych kremów, jak i wnętrza kobiecej kosmetyczki z pudrami. Jest na pewno bardzo ciepło i bardzo z pazurem. Główny temat trwa na skórze od samego początku do głębokiej bazy.

Genialne i niemożliwe do opisania

Opis nut w przypadku Flower by Kenzo nie ma sensu. To tak genialnie zmieszane perfumy, że mówić można tylko o wrażeniach. Owszem, obecności fiołka i piżma nie sposób kwestionować, ale są one podane w odsłonie, której nie można nawet z niczym porównać.

Jedna z dawnych kampanii Kenzo Flower
Jedna z dawnych kampanii Kenzo Flower

 

Owoce i kadzidło

Z początku pojawia się nieco bardziej klasyczna, owocowa słodycz. Zaś w bazie Kenzo potrafi rzucić dymną, żywiczną nutą. Nie są to jednak wrażenia jednoznaczne i proste. Mak tli się na skórze i często potrafi po kilku godzinach odsłonić przed nosem nuty, które pachniały nam na samym początku.

Opinia końcowa

To niełatwy zapach. W mojej rodzinie przez kilka lat dogorywania Flower na półce słyszałem, że „te perfumy śmierdzą”. Finalnie ich żywot zakończył się stłuczeniem niemal pełnej butelki podczas sprzątania. Byłem przy tym… Pachniało nieziemsko…

Nuty: róża, fiołek, głóg, wanilia, piżmo, opoponaks, kadzidło, czerwony pieprz
Rok premiery: 2000
Twórca: Alberto Morillas
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: zabójcza, powyżej 12 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
34 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ach… Kenzo Flower… Choć nie spodziewałabym się tego po nutach, to mój absolutny perfumowy koszmar. 🙂 Choćby i były genialne 11/10, nie potrafię wytrzymać w nich ani chwili. MR.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Niesamowity zapach, jeden z ciekawszych 🙂 zastanawiam się, co myślisz o innym zapachu Kenzo – Amour?
pozdrawiam M.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Uwielbiam się nimi przypudrować 🙂

Ewa Brisken
9 lat temu

Kiedys ( na poczatku mojej przygody olfaktorycznej ) zupelnie inaczej niz teraz testowalam zapachy i wtedy jakos do gustu nie przypadl.Twoja recenzja jest tak CIEKAWA i NIEZIEMSKA, ze MUSZE,PO PROSTU MUSZE je jescze raz przestestowac 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Sama nie używałam tego zapachu ale na mojej koleżance pachnial obłędnie (ciągle prawiłam jej komplemeny). Ja posiadałam flaszkę Kenzo Amour, które mi trochę przypominają Flower. Magda

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

W zeszłym roku kobieta za mną biegła na ulicy…Tylko po to, aby zapytać sie, czym pachnę! To były wlasnie Flower by Kenzo. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi sie, aby obca zupełnie osoba zapytała sie o zapach! Przyznam, super uczucie! Skończyłam niedawno butelkę, może kiedyś do nich powrócę.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Rozpoznam ten zapach wszędzie :-). Nie potrafię go nosić…. głównie dlatego. Stał się bardzo rozpoznawalny, ale wcześniej rzeczywiście plusy – "jedyny w swoim rodzaju, "niepowtarzalny", do tego bardzo trwały . Bardzo wysoka nota Marcinie. I jak zawsze fajna recenzja. Pozdrawiam
Gosia – perfumiarz

ROKSI
9 lat temu

lubię:D

Ewa Marszałek
9 lat temu

Mam i kocham 🙂 Prawie jak Aliena !

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

To jedne z moich pierwszych perfum i moja pierwsza olfaktoryczna miłość. Przypominają mi czasy liceum, więc wciąż przywołują pozytywne emocje, ale jak już to ktoś określił, spowszedniały. Vi

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Wiele razy podchodziłam do tego zapachu ale podczas testów po pewnym czasie robił się na mnie jak mydełko albo krem nivea i trochę przypominał mi Narciso Rodriguez, Essence EDP. Jestem ciekawa Marcinie jaką ocenę wystawiłbyś Hugo Boss, Deep Red EDP bo to też zapach z moich lat szkolnych . Pozdrawiam Ola

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Mam i bardzo lubię, są wyjątkowe. Przypuszczam, że teraz podzielisz się z nami opinią na temat nowego Kwiatka 🙂
pozdrawiam,
Elżbieta

anianow
9 lat temu

A mnie po nich okropnie boli głowa, choć zapach jest ładny i trwały! Jeszcze po żadnych perfumach głowa mnie nie bolała, a tu proszę!

Magda
Magda
9 lat temu

Pamiętam gdy wchodził na rynek. Wyjątkowy zapach i ciekawy, rzucający się w oczy flakon. Głównie dzięki niemu postanowiłam sprawdzić zawartość i zostałam oczarowana. Niestety to dość trudny i charakterystyczny zapach. W przypadku mojego otoczenia nie spotkał się z akceptacją więc poprzestałam na jednym flakonie. Jeden z zielonych szamponów Kerastase pachnie niemal identycznie 😉

Marcin Budzyk
9 lat temu

Postaram się i je przetestować porządnie. No i napisać recenzję. Pozdrawiam.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Dziękuję. Trochę o taki klimat recenzji mi chodziło i o to, żeby zachęcić do wąchania. Daj znać, jak wypadły testy Flower. 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Dziękuję i pozdrawiam również. 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Jeszcze Deep Red nie testowałem. Pamiętam, że kiedyś pachniała nim moja koleżanka i mówiła, że to jedyny porządny zapach Hugo Boss.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Przyznam, że właśnie dlatego pisałem o Flower, ale na recenzję nowego Maczka trzeba będzie jeszcze poczekać trochę. Pozdrawiam 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Idealnie go opisałeś, ta damska kosmetyczka.. Ja Flower czuję tak samo, dokładnie tak jak w opisie:) Dla mnie to są piękne perfumy i choć może kiedyś bardziej popularne, teraz nosi je mniej osób, więc nie ma obaw, że będzie się pachnieć jak co druga studentka;) Muszę go mieć!:)

Ewelina

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ja tych perfum nie trawię. Jak po czerwonym winie – boli mnie głowa.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

A ja kocham Flower 🙂 wyjątkowe, jedyne … cudne! Marcinie, dziękuję za recenzje. Długo na nią czekałam. Cieszę się, że oceniasz je tak wysoko. Pozdrawiam.
Edyta

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Uwielbiam ten zapach-często używam po kąpieli do spania <3
Asia

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Zapach z charakterem i do tego niesamowicie "przyczepny". Dla mnie faworyt chociaż późno się do niego przekonałam – wydawało mi się, że raczej dla młodszych, ale okazało się, że wcale nie, i do tego dwie nuty. które bardzo lubię w perfumach: róża i fiołek (który nie tak łatwo spotkać w zapachach). Recenzja jak zawsze niebanalna i wymowna, dobrze, że Flower w końcu się jej doczekał…
Dziękuję za przyjemność poczytania o zapachu, który bardzo lubię i pozdrawiam – AnKa

Bożenka Perfumowa
9 lat temu

Nie musiałam się przekonywać do tego zapachu! Kiedyś znajoma powiedziała mi, że pachnę papeterią, którą miała w dzieciństwie…coś w tym jest 🙂 "Flower" i "Jungle Elephant" to moi ulubieńcy Kenzo 🙂

Skrzypenka Linda Rojewska

Ja tych perfum używam od wielu lat. Fascynowały mnie już, gdy miałam lat 16. teraz mam 23 i nigdy nie przestały mi się podobać. Cenie sobie takie ciężkie zapachy i tak na prawdę, bardzo piękne. Są to jedne z najlepszych perfum. No i tak mam dwa, właśnie te, kenzo flower, oraz od diory diune. Kochem jedne i kocham drugie. Gdy mam więcej funduszy to kupuję największy flakon najpierw jednych, potem drugich, a ostatnio dwa jednocześnie. Niestety, ostatnio ktoś mi je ukradł. Musiały się bardzo spodobać. Kenzo amour też testowałam i kupiłam 1 flakon, ale zbyt słodkie jak dla mnie.

Ninja
8 lat temu

Moje pierwsze perfumy. Niezmiennie od 15 lat na pierwszym miejscu. Kocham wiele innych, ale one zawsze tym wielu innym towarzyszą na półce. Kocham!

kiko
kiko
8 lat temu

papierowo gladkie ..dla mnie …nie mam …ale kiedys bede..

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

tutututu GENIALNE ……………….., zakochałam się w nich od pierwszego " niuchnięcia "…………..

babcia
6 lat temu

Też je miałam i uważam, że są zabójczo trwałe

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Wspaniały subtelny pudrowy mak. Recenzja królewska.

Natalia
Natalia
5 lat temu

Czy ktoś się orientuje czy była reformulacja? Pamiętam że ok roku 2003 pachnialy nieziemsko i wypełniły całe pomieszczenia zapachem a teraz mam w3ze ich na sobie nie czuję. Zastanawiam się czy mój nos się tak uodpornilam ogólnie od ciężkich zapachów które noszę na codzień czy coś zaszło że są mniej trwałe?

Diana
Diana
5 lat temu

Czy mozna prosic o porownanie Eau de Parfum z Eau de Tooillette tychze perfum?

Marta
Marta
4 lat temu

Witam. Idealna recenzja dla tych perfum… Jeszcze używam (drugiej butelki) tych perfum w wersji 100% perfumy – czerwony nieprzezroczysty flakon, już nie produkowany moestety. Nieziemski zapach. Pozdrawiam serdecznie. PS jaki następca?