![]() |
Phaedon Patchouli Indonesien |
Druga z nowości Phaedon to równocześnie trzecia paczulowa nowość na polskim rynku w tym roku. Jak zatem pachnie Patchouli Indonesien?
Na tle Laboratorio Olfattivo Patchouliful i Perris Patchouly Nosy Be propozycja Pierra Guillaume prezentuje się marnie. Bardzo marnie.
Owszem, zapach jest naturalnie paczulowy, ale nie dzieje się w nim nic. To lekko osłodzona, bezpiecznie, trochę puchata paczula, która jak siądzie na skórze, tak już się nie ruszy.
Ziemiste i piwniczne nuty są niemrawe, a całość wydaje się ugłaskana do bólu. I nudna. Jeśli miałbym ją do czegoś porównać to na pewno byłyby to paczule Jalaine i Mazzolari – niestety obie niedostępne w Polsce. Z kompozycji masowych Patchouli Indonesian blisko do Dolce&Gabbana; The One Gentleman. O dziwo, odnoszę wrażenie, że Phaedon wypada bardziej płasko i niemrawo od propozycji masowej, włoskiej marki.
Opinia końcowa
Paczula zbędna, wtórna i pozbawiona charakteru. Trochę słodyczy, przyjemności i słońca to zbyt mało, żeby perfumy Phaedon się obroniły. Nie ma litości…
Nuty: paczula, białe piżmo (ale ja bym obstawiał jeszcze jakieś syntetyki ambrowe i drzewne)
Rok premiery: 2015
Twórca: Pierre Guillaume
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin