14 października 2015

Calvin Klein Euphoria Essence

 

Calvin Klein Euphoria Essence
Calvin Klein Euphoria Essence

 

O tym, że klasyczna Euphoria to perfumy wielkie nie trzeba mówić. To fakt. Limitowana wersja – Calvin Klein Euphoria Essence – miała być z założenia jej rozwinięciem i odsłoną jeszcze intensywniejszą.

Niestety, to są jakieś żarty… Owockowa, tania do obrzydzenia woń nie ma NIC wspólnego z pierwowzorem. Bliżej jej do Daisy Dream niż szlachetnej, mrocznej orchidei muśniętej owocami. Zawód jest tym większy, że Calvin Klein pokazał już udane wariacje na ten temat. W tym miejscu warto wymienić choćby odsłonę Endless Euphoria.

Opinia końcowa o perfumach Calvin Klein Euphoria Essence

Euphoria Essence to kpina z perfumerii i jedna z najbardziej infantylnych premier tego roku. Pomijam już fakt, że nijak się ma do luksusu i wysokiej półki. Dla mnie to zapach, który równie dobrze mógłby stać na półce najniższej. Zawód.

I jest to niemal dokładna kopia Forbidden Euphoria (minimalnie jednak gorsza według mnie).

Nuty: malina, jeżyna, jaśmin, czerwony pieprz, orchidea, konwalia, paczula, biała czekolada, drewno kaszmirowe
Rok premiery: 2015
Twórca: Jean Marc Chaillan
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Perfumy podobne: Marc Jacobs Oh! Lola i Calvin Klein Forbidden Euphoria, Versace Bright Crystal Absolu

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
xxx terii xxx
8 lat temu

Ale że taka klapa?! wow. Ja wręcz ubóstwiam klasyczną i tylko ją kocham, kolejne wydania mi nie odpowiadają. A Daisy Dream też dla mnie nie porozumienie, bo pachnie mi plastikiem i na dodatek bardzo krotko ;/

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Niestety,to fakt. Nie warte niuchnięcia.
Anna

wiedźminka
8 lat temu

klasyczną uwielbiam, ale jej kopie, są do niczego…

Marcin Budzyk
8 lat temu

Niestety, na tle klasyka wypada tragicznie ta wersja Essence.

Marcin Budzyk
8 lat temu

Cieszę się, że nie tylko ja tak uważam. 🙂

Marcin Budzyk
8 lat temu

Mnie wpadła w nos Endless i Gold. Reszta słabo, ale fakt jest faktem, że klasyk to niedościgniony wzór.

Marta
8 lat temu

Cześć Marcin!
Bardzo dziękuję za ten blog! Widać ile wysiłku włożyłeś w tą pracę.
Będę jednak wdzięczna, żebyś zaznaczał (zaznaczył raz na zawsze w jakimś bardzo widocznym miejscu), iż twoje opinie, o ile nie są poparte suchymi faktami, są SUBIEKTYWNE. Bardzo mi przykro czytać opinie typu "tania do obrzydzenia woń" o perfumach, które bardzo dużo ludzi lubi. Nie podważam twojego gustu, bo jest to rzecz INDYWIDUALNA, więc bardzo proszę pamiętaj o tym i Ty….