YSL Black Opium znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
YSL Black Opium Eau de Toilette |
Opium w wersji Eau de Toilette pojawiło się na świecie już dawno temu, w Polsce dopiero teraz.
Kiedy pod koniec 2014 roku pisałem o klasycznych YSL Black Opium, to powszechne były sądy, że perfumy te są symbolem upadku i dziedzictwa marki Yves Saint Laurent. Pikanterii dodał Heidi Slimane, który publicznie wyrzekł się tych perfum i symbolicznie odciął modową część firmy od poczynań L’oreal.
Ja nie podzielam tych zawodów i uważam, że Black Opium jest wonią dobrą, która pozytywnie wyróżnia się na rynku.
Grafika promująca perfumy Black Opium |
Nowe Black Opium EdT pachnie podobnie i nie zaskakuje. Jest lżejsze, delikatniejsze, a przez to może sprawiać wrażenie perfum rozcieńczonych i jeszcze bardziej niegodnych przynależności do rodziny Opium. Każdy medal ma jednak dwie strony i ja postanowiłem nie oceniać tej kompozycji przez pryzmat historii, ale po prostu jako oddzielne, całkowicie niezależne perfumy.
W takiej perspektywie woda toaletowa Black Opium pachnie nieźle. Ma ładne otwarcie, w którym nuty flambirowanych porzeczek i gruszek plotą się z kwaskowatymi, nieco niedojarzałymi cytrusami. Jest słodko, ale nie infantylnie. Taki rodzaj owocowej głowy nie jest często spotykany w perfumach. Nie będę jednak zaskoczony, jeśli zapach Yves Saint Laurent będzie przez to porównywany do Armani Si. Pisząc „to” mam na myśli czarną porzeczkę. Zresztą to świadczy poniekąd o fenomenie Si, jeśli większość perfum porzeczkowych od razu jest rozpatrywanych jako ich kopia.
Reklama wody toaletowej Black Opium |
Niestety, w Black Opium Eau de Toilette oprócz tej sielanki są też mniej przyjemne rzeczy. Metalizowane, jakieś okropnie chemiczne kwiaty, które przenoszą nas do laboratorium małego chemika, to czubek góry lodowej. W bazie akcenty metaliczne przechodzą w najtańsze, zakurzone drewienka i to już jest według mnie wadą bardzo poważną, która kładzie się cieniem na całościowej ocenie.
Wszyscy wokół mówią, że nutą główną Black Opium jest kawa. W klasycznej wersji EdP był to akord bardzo ponadprzeciętny, gdzie woń espresso mieszała się z ambitnym jaśminem. W EdT jaśmin jest lekki i chemiczny, a sam kawa jakby przykryta warstwą kurzu, choć dalej sama w sobie ma sporą dawkę piękna.
Flakon i opakowanie zewnętrzne 50 mL |
Opinia końcowa o YSL Black Opium EdT
Bardzo podoba mi się sposób, w jaki odświeżono początek kompozycji. Świetnie zagranie perfumiarzy. Później udano się jednak drogą masową, popową i najłatwiejszą. Drapieżny jaśmin zamieniono na jaśmin roślinożerny, kawie zabrano moc, a bazę rozłożono chemicznymi utrwalaczami.
Nie jest źle, ale mogło być lepiej.
Nuty: gruszka, czarna porzeczka, mandarynka, jaśmin, kwiat pomarańczy, akord kwiatowy, akord drzewny, kawa, akord piżmowy
Rok premiery: 2015 (w Polsce 2016)
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 90 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin
Perfumy podobne: Armani Si, YSL Black Opium EdP, Estee Lauder Modern Muse Eau de Rouge