3 czerwca 2016

Issey Miyake L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche

Perfumy marki Issey Miyake znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Issey Miyake L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche

Issey Miyake pod względem lansowanych limitowanych edycji może równać do najpłodniejszych marek na rynku. Co roku pojawiają się 2-3, a czasami nawet więcej nowości, które znikają w odmętach zapomnienia równie szybko. Tym razem nadszedł czas na L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche.

Zapach jest dziwny. Poziomem swojej chemiczności sięga nieba, ale nawet nie to jest istotne. Te perfumy zioną czymś autentycznie dziwnym – czymś, co przypomina zamoczoną mysią sierść. Zazwyczaj tego typu skojarzenia budziły we mnie syntetyki kadzidła, ale tym razem kadzidła w składzie nie ma. Nie ma nawet innych nut, które mógłbym posądzić o ten występek. I jeśli mam być szczery, to napiszę, że L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche nie pachnie tak, jak mówią to oficjalne materiały.

Reklama i flakon 100 mL L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche

Na pewno nie jest to woń sportowa, chociaż syntetyków piżmowych wala się tu okropnie dużo. Są zakurzone zioła i plastikowe, pozbawione wyrazu cytrusy. Całość nawet próbuje na skórze grać i się zmieniać, i to się w ograniczonym zakresie udaje. Nad wszystkim jednak spoczywa nuta mysia, nieomal fizjologiczna i okropnie dziwna. Sposób jej wyrazu pozwala mi nawet napisać, że perfumy Issey Miyake pachną mało perfumeryjnie jak na tak masowy produkt.

Opinia końcowa o Issey Miyake L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche

W skrócie to typowy męski świeżak, nad którym rozpościera się pokrywa z mysiego potu (nie wiem, czy myszy się pocą, ale jeśli tak, to domyślam się, że pachną właśnie w taki sposób). Jak na standardy współczesnej perfumerii, to są naprawdę dziwne perfumy. Być może użyto w nich jakichś nowych syntetyków. Polecam jednak testy.

Nuty: rozmaryn, cytrusy, kardamon, róża, czerwony pieprz, wetiwer, mięta, yerbamate, lawenda
Rok premiery: 2016
Twórca: Christophe Raynaud
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 75 mL
Trwałość: dobra, około 7 godzin

Reklama perfum Issey Miyake L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

wąchałeś kiedyś mokrą mysz? gratuluję.poezja poezją, ale większości ludzi zapach myszy kojarzy się ze starą zatęchłą piwnica tóż przed przybyciem deratyzatorów. czy o to chodzi??

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Hmm, dziwi mnie trochę Twoja recenzja. Sprawdzałem zapach w Douglasie i odniosłem wrażenie, że jest to bardzo zbliżona wersja do klasyka, ale bez nuty "stęchłęgo stawu", którą wyczuć można w pierwotnej wersji.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

moim zdaniem super zapach… Nie wiem jakie autor recenzji lubi zapachy ale widzę, że nie jest koneserem i pewnie lubi oklepane zapachy 😉 Nie ważne… Z moim Ph zapach sie super zgrywa i wiele kobiet mowi że super pachne i co to za perfumy wiec chyba coś jest na rzeczy..

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Mam go od kilku miesięcy w swojej kolekcji perfum i też (jak poprzednicy komentarzy) nie zgadzam się autorem recenzji. Zapach jest inny, kontrowersyjny, ale tym samym ciekawy pośród tego co teraz "zalewa" rynek perfum. Wiele osób pyta co to za zapach i to nie z obrzydzeniem jak sugeruje to recenzja. Cóż gusta są różne. Może jednak to recenzent miał gorszy dzień/dni podczas "subtelnego" poznawania zapachu.

On
On
4 lat temu

Zawsze myślałem że te recenzje mają jakiś przekaz merytoryczny ale teraz to autor pojechał po całości i pukam się w czoło słuchając tej recenzji…gdzie tu mysi pot gdzie chemia, chyba na kacu odbywały się testy. Poza tym ciekaw jestem gdzie wąchał mokre myszy prawdopodobnie w snach. Bardzo fajny to zapach i uważam recenzję za niekompetentną i krzywdzącą