Perfumy marki Issey Miyake znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]() |
Issey Miyake L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche |
Issey Miyake pod względem lansowanych limitowanych edycji może równać do najpłodniejszych marek na rynku. Co roku pojawiają się 2-3, a czasami nawet więcej nowości, które znikają w odmętach zapomnienia równie szybko. Tym razem nadszedł czas na L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche.
Zapach jest dziwny. Poziomem swojej chemiczności sięga nieba, ale nawet nie to jest istotne. Te perfumy zioną czymś autentycznie dziwnym – czymś, co przypomina zamoczoną mysią sierść. Zazwyczaj tego typu skojarzenia budziły we mnie syntetyki kadzidła, ale tym razem kadzidła w składzie nie ma. Nie ma nawet innych nut, które mógłbym posądzić o ten występek. I jeśli mam być szczery, to napiszę, że L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche nie pachnie tak, jak mówią to oficjalne materiały.
![]() |
Reklama i flakon 100 mL L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche |
Na pewno nie jest to woń sportowa, chociaż syntetyków piżmowych wala się tu okropnie dużo. Są zakurzone zioła i plastikowe, pozbawione wyrazu cytrusy. Całość nawet próbuje na skórze grać i się zmieniać, i to się w ograniczonym zakresie udaje. Nad wszystkim jednak spoczywa nuta mysia, nieomal fizjologiczna i okropnie dziwna. Sposób jej wyrazu pozwala mi nawet napisać, że perfumy Issey Miyake pachną mało perfumeryjnie jak na tak masowy produkt.
Opinia końcowa o Issey Miyake L’Eau d’Issey Pour Homme Fraiche
W skrócie to typowy męski świeżak, nad którym rozpościera się pokrywa z mysiego potu (nie wiem, czy myszy się pocą, ale jeśli tak, to domyślam się, że pachną właśnie w taki sposób). Jak na standardy współczesnej perfumerii, to są naprawdę dziwne perfumy. Być może użyto w nich jakichś nowych syntetyków. Polecam jednak testy.
Nuty: rozmaryn, cytrusy, kardamon, róża, czerwony pieprz, wetiwer, mięta, yerbamate, lawenda
Rok premiery: 2016
Twórca: Christophe Raynaud
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 75 mL
Trwałość: dobra, około 7 godzin