 |
Niszowe perfumy dla mężczyzn na lato ’16 |
Na Facebooku Nez de Luxe jeden z czytelników przypomniał mi o tym, że pominąłem panów we wpisie o letnich perfumach. Artykuł o damskich zapachach zamieściłem już kilka tygodni temu, więc czas nadrobić zaległości.
Propozycje podzieliłem na dwie grupy, ponieważ przy selekcji perfum wydało mi się to naturalne:
a) eleganckie, świeże i nadające się również do garnituru;
b) typowe antyupały, które ratują życie podczas dni z najwyższymi temperaturami.
Elegancka świeżość pod krawatem
Pierwszą grupą są kompozycje świeże, ale skierowane w stronę elegancji. Jeśli zatem ktoś musi lub lubi chodzić w garniturach latem, to te zapachy świetnie odnajdą się w takich sytuacjach. Zresztą nie tylko latem, bo cechą charakterystyczną całego trio jest uniwersalność.
 |
Parfumerie Generale Harmatan Noir, Heeley Iris de Nuit, Ormonde Jayne Isfarkand |
Do tej rodziny zaklasyfikowałem trzy produkty:
Pierwszym z nich jest
Heeley Iris de Nuit, który dla mnie jest synonimem zmrożonego luksusu. Brzmi to niełatwo do wyobrażenia, ale jest to zapach zimny, z nutą świeżości czystego ciała i z aromatem czegoś krystalicznego. Zresztą ta krystaliczność jest cechą charakterystyczną perfum Jamesa Heeleya. W ramach ciekawostki powiem, że sam autor jako wzorzec mężczyzny
Iris de Nuit podaje Doriana Gray’a.
Dla koneserów perfum bardziej drzewnych jest
Ormonde Jayne Isfarkand inspirowany irańskim Isfahanem. To zapach wetiwerowy, kamienny, szorstki. Podkreślenie całości irysem nadaje mu charakterystycznej szorstkości, a mech wprowadza szyprowy niuans budujący dystans.
Jest też Harmatan Noir marki Parfumerie Generale. To z kolei mięta podana w sposób mało inwazyjny i bardzo elegancki. Towarzyszy jej subtelny aromat suszonych kwiatów oraz bardzo wyraźna nuta herbaty. Całość jest bardzo energetyzująca, ale szykowna bez przerwy.
Antyupały we flakonie
Druga rodzina to perfumy typowo odświeżające, czyli „antyupały” w butelce. I na plaże, i na po plaży. W lecie rozwijają się świetnie, w zimie tracą iskry i swój blask, więc nie polecam ich osobom szukającym uniwersalnych zapachów na cały rok.
 |
Parfumerie Generale Yuzu Ab Irato, Santi Burgas Lobitt, Rouge Bunny Rouge Incantation, Heeley Menthe Fraiche |
Jest tutaj
Santi Burgas Lobitt – mój sztandar na lato – o którym już pisałem wielokrotnie i nie będę się powtarzał. Kwaśna, nie do końca dojrzała mandarynka i tony mrożonych cytrusów. Ratunek na najwyższe upały.
Później mój kolejny ulubieniec –
Menthe Fraiche. Również o tym zapachu pisałem, więc zainteresowanych odsyłam do
recenzji, która pojawiła się ledwie tydzień lub dwa temu.
Trzecia propozycja to
Rouge Bunny Rouge Incantation. Formalnie to zapach damski, ale dla mnie klasyczny uniseks. Przypomina Un Jardin en Mediterranee, ale jest bardziej świeży i mniej drzewny. Nie zawiera olejku cedrowego, który był istotnym aktorem w kompozycji Hermes. Na pewno jest bardziej przestrzenny i sporo w nim cierpkich, nie do końca dojrzałych owoców – cytrusów i porzeczek. Na męskiej skórze nabiera gorzkiego wydźwięku, co podczas upałów niewątpliwie plusuje.
Jest też Yuzu Ab Irato. To z kolei bardzo agresywne połączenie cytrusów, kwiatów, nut bambusowych i hyzopu, które we współczesnej perfumerii jest niemal zapomniany. W dwóch słowach można go opisać jako „agresywna świeżość”, chociaż w upale gra naprawdę przednio.