24 listopada 2016

Guerlain Vetiver Extreme

Guerlain Vetiver Extreme znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Guerlain Vetiver Extreme

O niemal wszystkich tegorocznych nowościach już napisałem, więc czas wrócić do tych zapachów, które z pewnych powodów uznaję za ważne. Tak jest z Guerlain Vetiver Extreme, o których opowiadałem też w ostatnim filmie „Mroczny wetiwer

Perfumy powstały w 2007 lub 2008 roku jako wariacja na temat klasycznego Guerlain Vetiver, przynajmniej w teorii. Piszę o tym, dlatego że w mojej opinii różni je na tyle dużo, że można rozpatrywać je jako oddzielne, wetiwerowe byty.

Vetiver Extreme jest wyraźnie cięższy, bardziej surowy, szorstki i zdecydowanie ciemniejszy. Sam wetiwer nie jest tu tak dominującym składnikiem, jak w przypadku klasyka, co dla wielu osób będzie zaskoczeniem. Charakter „extreme” jest bowiem realizowany przez dodanie innych składników, z których najważniejsze są zioła. W tym aspekcie ważne jest to, że spis nut przedstawiony przez Guerlain pomija te ingrediencje, o których mówią inne źródła. Mam tu na myśli głównie piołun, estragon i lukrecję. Cała ta trójka wnosi do kompozycji sporo tonów absyntowej zieleni, która uwidacznia się zwłaszcza w sercu. I nawet jeśli w recepturze Vetiver Extreme nie ma tych olejków, to jest coś, co kreuje wrażenie absyntowe.

Guerlain Vetiver Extreme

Warto też dodać, że Vetiver Extreme nie jest absolutnie zapachem dla nastolatków. Zimna zieleń z elementami mszystego cedru pozwala rozpatrywać te perfumy jako typowo dorosłe i męskie, chociaż jednocześnie też nie za bardzo, bo sprytnie uniknięto skojarzeń ze staroświeckością. Z cech charakterystycznych dodam, że Guerlain w tym zapachu postawił też na wrażenie chłodu i wyniosłości. To z kolei sprawia, że kompozycja może wydawać się nieprzyjazna, ale absolutnie nie jest to wadą. Dopiero w bazie całość się nieco ociepla i wpada w objęcia cedru. Nie muszę chyba dodawać, że nie spotykamy w Vetiver Extreme absolutnie żadnych fartuchów, kurzu, plastików czy wyziewów z chińskich fabryk.

Zapach jest bardzo zmienny, żyjący. Zaciekawia noszących. Intryguje. Nie są to jednak perfumy do zakupu w ciemno, ponieważ są bardzo odmienne od tego, co spotkamy na rynku. Zachęcam jednak gorąco do testów.

Opinia końcowa o Guerlain Vetiver Extreme

To jedna z bardziej oryginalnych odsłon wetiwerowych perfum. Lubię w tym zapachu jego zmienność i to, że nie jest interpretacją wtórną i nudną. Czuć tu dawnego ducha marki Guerlain.


Nuty: wetiwer, bób tonka, cytrusy, drewno cedrowe, gałka muszkatołowa, czarny pieprz (lukrecja, piołun, estragon)
Rok premiery: 2007/2008
Twórca: Thierry Wasser/ Jean Paul Guerlain
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Edda
Edda
7 lat temu

Marcinie, czy w przedostatnim zdaniu recenzji nie zabrakło słowa NIE?

Marcin Budzyk-Wermiński

Oczywiście, że zabrakło. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Już poprawiłem 🙂

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Czy można liczyć na recenzje kilku nowości: Prada L'Homme, Zadig&Voltaire; This is him, Lalique L'Insoumis ? Zwłaszcza jestem ciekaw opinii o tym pierwszym, którego uważam za nad wyraz ciekawą pozycję..
Pozdrawiam

Marcin Budzyk-Wermiński

Lalique już jest. Prada będzie, może nawet dzisiaj. Zadig pewnie już nie w tym roku…

Marcin
Marcin
7 lat temu

Spodziewałem się dyskusji jak przy Habit Rouge. No cóż…
Ostatnio testuję obie wersje i nie mogę się zdecydować. Tak bardzo się od siebie różnią.
Panie Marcinie,
Już w swoim filmie poleca Pan Vetiver Extreme. Czy obecna wersja Vetiver jest w jakiś sposób gorsza od Extreme? Szkoda, że nie ocenił Pan obu zapachów, jak przy recenzji Habit Rouge.
Po pierwszych testach Vetiver Extreme wydał mi się bardziej trwały, z lepszą projekcją, po prosty lepszy niż Guerlain Vetiver. Po kilku testach mój laicki nos skłania się jednak za klasyczną wersją Vetiver.
Podobnie było z Habit Rouge EDP i L'Instant EDP – po paru testach w ciągu dwóch miesięcy zdecyduję się chyba jednak na EDT.
Swoją drogą – mam nadzieję, że jeszcze w tym roku doczekamy się recenzji L'Instant Pour Homme EDT i EDP, tym bardziej, że pora roku idealna.
Pozdrawiam i dziękuję.

daljit
7 lat temu

Freudian slip:)