Armani Prive Iris Celadon |
Premiery z najbardziej luksusowej linii Giorgio Armaniego – Armani Prive – to prawie zawsze zapachy ponadprzeciętnej urody i wielkiej wartości. Tym samym czas na najnowsze perfumy – Iris Celadon
Kompozycja ta pojawiła się w Polsce prawdopodobnie już kilka miesięcy temu, lecz dopiero ostatnio miałem czas bardziej gruntownie ją poznać i napisać tę recenzję.
Do irysa mam stosunek bardzo pozytywny. Lubię wszelkie jego formy, jeśli tylko są ciekawe podane: od marchewki, przez irysa drzewnego po subtelny i miękki puder. To zresztą zaskakujące, jak bardzo zmienny potrafi być ten składnik, i jak różne postacie przyjąć. Nie wspominam o tym bez powodu, ponieważ Iris Celadon sam w sobie jest mało irysowy, a może słuszniej powiedzieć, że to irys niestandardowy.
Oficjalne zdjęcia perfum Iris Celadon |
Pamiętam, że podczas mojego pierwszego spotkania z tym zapachem byłem przekonany, że płyn w testerze to Ambre Soie. Kompozycja Iris Celadon jest bowiem ciepła, złocista, trochę puchata i słoneczna. Na tym początkowym etapie irys jest dla mnie niemożliwy do detekcji. Sama konstrukcja sprawia zaś wrażenie nieco „fordowskiej” i nie mogę się opędzić od porównań z Tuscan Leather i Venetian Bergamot – dwoma, wybitnymi pachnidłami marki Tom Ford
Do głowy przychodzi mi też herbata z mlekiem i cukrem.
Dopiero w sercu, ale i to za drugim lub trzecim podejściem, mogłem poczuć irysa w jego drzewno-skórzanej formie. Trochę muska klimatem irysowego klasyka Prady, ale żałuję, że nie poznałem tamtych perfum na tyle dobrze, żeby móc je dokładniej porównać. Na pewno elementem wyróżniającym Iris Celadon jest pewien błysk, przestrzeń i pierwiastek zimna. Pamiętam, że bardzo często na tym etapie moje myśli szły w kierunku damskiej torebki, w której oprócz kosmetyczki jest też liść świeżej mięty. Oczywiście, mięty w oficjalnym spisie nut nie ma, ale ten mały pierwiastek zieleni jest tu wyczuwalny.
W bazie wracamy jak gdyby do początku. Całość znowu się złoci, nabiera cielesnego wydźwięku i charakterystycznych puchato-czekoladowych nut. Co ciekawe, niektóre źródła podają, że w Iris Celadon faktycznie występuje nuta czekolady, więc moje odczucia nie są mylne. Czasami wręcz widzę tu cień Yves Rocher Neonatura Cocoon i Serge Lutens Borneo 1834.
Opinia końcowa o Armani Prive Iris Celadon
Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że to jeden z najlepszych zapachów z linii Armani Prive. Cielesny, migotliwie złoty i zmienny aromat bez wątpienia powinien na stałe wejść do portfolio tej marki.
Najważniejsze cechy:
- + złociście miękki, cielesny klimat całej kompozycji
- + tony roztopionej czekolady zestawione z paczulą
- + irys w skórzanej, zmysłowej formie
Nuty: irys, skóra, paczula, czekolada, bergamotka, kardamon, yerbatmate, ambrette
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 9-10 godzin
Twórca: Marie Salamagne
Rok premiery: 2017