15 czerwca 2018

Armani Prive Bleu Lazuli

 

Armani Prive Bleu Lazuli
Armani Prive Bleu Lazuli

 

Kolekcja Armani Prive w tym roku wzbogaciła się o dwie kompozycje, a dzisiaj o pierwszej z nich – Bleu Lazuli

Testuję te perfumy chyba już od kilku miesięcy. Cały czas jednak umykały recenzji, bo budzą we mnie dość sprzeczne emocje. Powiedziałbym, że to zapach tytoniowo-ziołowy z dużą ilością cukru i kurzu, co samo w sobie wadą nie jest.

Kompozycja jest ciepła, orientalna i ma sporą moc. Tytoń przyjmuje tu formę wręcz obłą, tłustawą i ma spory ciężar. Nie pachnie jednak tak jak Tobacco Vanille, a bardziej idzie w stronę tytoniu z fajek wodnych, który aromatyzowany jest na przykład owocami. W Bleu Lazuli pojawia się jednak wątek maślany, trochę tak jakbyśmy ten tytoń z węgielkiem i owocami zatopili w maśle. Następnie na to masło wysypujemy sporo ziół i przypraw, a później jeszcze kurzu z naszych półek. Zapach ma wielką moc i jest bardzo ciekawie skonstruowany. Może zachwycić!

Armani Prive Bleu Lazuli - oficjalna fotografia
Armani Prive Bleu Lazuli – oficjalna fotografia

Z drugiej jednak strony, Armani Prive serwuje nam woń w pewien sposób brudnawą i fizjologicznym podtonem potu, co sprawia, że nie są to perfumy dla każdego. Dodatkowo w bazie nabierają mdłej, słodkiej maniery, która jednak nie koresponduje z bogactwem i zmiennością początkowych faz. Niemniej jednak dla osób rozmiłowanych w Tobacco Vanille czy Plum Japonais, może to być kompozycja warta rozważenia, choć nie jest tez sumarycznym połączeniem obu powyższych i od obu wypada słabiej.

Opinia końcowa o Armani Prive Blue Lazuli

Armani Prive znowu w formie, choć można było Bleu Lazuli wykończyć bardziej szlachetnie. Z daleka zachwyca, ale kiedy podchodzimy bliżej widać, że sporo tu plastików.

 

Najważniejsze cechy:

  • + ciekawie skonstruowany akord tytoniowo-miodowy
  • + zmienność i wspaniała gra początkowych akordów
  • – płaska, mdła i tania baza
  • – składniki o dużej mocny, ale niezbyt szlachetne

Nuty: tytoń, śliwka, miód, drewno sandałowe, wanilia, osmanthus, yerbamate, kardamon, jaśmin
Rok premiery: 2018
Twórca: Pascal Gaurin
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Armani Prive Bleu Lazuli

 

Oficjalne zdjęcie Armani Prive Bleu Lazuli
Oficjalne zdjęcie Armani Prive Bleu Lazuli

Najważniejsze cechy:

Charakterystyka:

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Edyta Pawlak
6 lat temu

Miodzio

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Witam,

Zrobisz jakiś TOP5 nowości na lato? Zaraz mi się kończy Azzaro Wanted.

Michał,

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Panie Marcinie, czy jest Pan w stanie polecić jakieś perfumy o podobnych nutach? Powąchałam Valentino Donna Rosa Verde na lotnisku i przepadłam! Strasznie zasmuciła mnie wiadomość, że nie ma ich w PL 🙁

NieWażka
6 lat temu

Czy można liczyć na recenzję Caroliny Herrery VIP Party Fever?:)
Pozdrawiam!

Marcin Budzyk-Wermiński

Cała rodzina Miu Miu

Marcin Budzyk-Wermiński

Można, ale w przyszłym tygodniu zapewne. Do wtorku jestem wyłączony z testowania i pisania

Marcin Budzyk-Wermiński

Zrobię

Espena
6 lat temu

Zachęciła mnie Pana recenzja. Po pierwsze – ten lazuryt, z którym kojarzy się opakowanie (proszę wybaczyć, jestem malarką :). Po drugie – z jednej strony słodkawa maniera, a z drugiej zapach fizjologiczny, zapach potu. Intryguje mnie to połączenie. Uwielbiam zapach nieco spoconej skóry. Ale też starej piwnicy, stęchlizny. Dziwne mam gusta :). Pozdrawiam!