Carthusia Terra Mia |
Prawie 3 lata czekałem na moment, w którym okaże się, że w Impressium pojawiła się nowość zasługująca na najwyższą z możliwych not. I w końcu się to stało! Carthusia Terra Mia to zapach wybitny
W ogóle najpierw podzielę się nowiną, że Carthusia – nieomal legendarna marka produkująca perfumy na Capri – pojawiła się oficjalnie w Polsce. O firmie wspominałem na blogu prawie 10 lat temu, ale ich zapachy nigdy nie wywoływały we mnie skrajnej euforii. I dopiero w ubiegłym roku – 2017 – zdecydowano o totalnej zmianie formuł, opakowań i grafik. Nie mnie oceniać walory wizualne, ale zapachowo był to olbrzymi krok w przód. Nowe perfumy Carthusia są świetne, choć klasyki kwiatowe wciąż zawierają nuty retro i ich, przynajmniej na razie, nie sprowadziłem do Łodzi, ani do Warszawy (Carthusia będzie dostępna w dwóch lokalizacjach)
W tym roku Carthusia obchodzi 70. rocznicę działalności |
Gdybym chciał pisać o źródłach inspiracji i bazować na oficjalnych informacjach, to prawdopodobnie bym się pogubił, ponieważ Terra Mia osadzona jest we włoskim teatrze i bazuje na postaci poliszynela, który pod tajemniczą maską ma śmiać się i płakać jednocześnie… To jednak naprawdę mało ważne, kiedy weźmiemy pod uwagę sam zapach.
Carthusia Terra Mia (woda perfumowana i ekstrakt) |
Perfumy te są najbardziej bajeczną kawą, jaką wąchałem w całym życiu. Wrażenie ideału nie bierze się znikąd, ponieważ Terra Mia kreuje tę nutę w bardzo przestrzennej, zmiennej i nieulepnej formie. Początek migocze czerwonym pieprzem i słonecznym niuansem neroli. Jest jednocześnie i słodko, i gorzko. Trochę tak, jakby ktoś mocnym ruchem wyrzucił w powietrze drobno zmielony czerwony pieprz i kawę, a neroli było słońcem, które niesie ciepło i słodycz z góry. Wszystko tu wibruje, musuje i autentycznie zachwyca.
Ta kawa jest tak niezwykła, że człowiek dosłownie ma ochotę ją zjeść, natrzeć się nią, a fiolkę włożyć do nosa. Terra Mia jest obłędna.
Oprócz kawy zaskakuje ponadprzeciętne zagranie kwiatem pomarańczy (słodkiej) i neroli (gorzkiej), które rozświetlają kawowy mrok i nadają mu ambitnej słodyczy. W sercu widać to szczególnie mocno, kiedy Terra Mia nabiera zawiesistego charakteru kwiatowych absolutów. Oczywiście, cały czas to kawa jest na pierwszym planie, ale jej otoczenie świetnie dopełnia całość.
Carthusia Terra Mia w dwóch formach |
Deklarowane w spisie nut orzechy laskowe są gdzieś w tle i chyba bym nie domyślił się ich obecności. Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że Terra Mia posiada złocisto poprowadzony wątek drzewny, który od kwiatów przejmuje rolę słońca w późnym sercu i bazie. I również ta baza jest potwierdzeniem wielkiej wartości kompozycji marki Carthusia. Zupełnie nie jest chemiczna, tania lub syntetyczna. Zawiera złocisty akord słodyczy, a co więcej – utrzymuje w sobie cały czas kawę i ostatnie krople absolutu z kwiatów pomarańczy. Migocze i stapia się powoli ze skórą.
Opinia końcowa o Carthusia Terra Mia
Absolutnie najlepsza z nowości, które kiedykolwiek pojawiły się w mojej perfumerii. Oprócz niesamowitej konstrukcji (a ta, sama w sobie, zapewnia ocenę najwyższą), są też kompozycją po prostu ujmującą i taką, która zachwyci nawet osoby, które nie przywiązują uwagi do perfum.
Zapach, w którym ostatni ruch mieszadłem został wykonany przez Boga
Najważniejsze cechy:
- + wspaniała, przestrzenna nuta kawy
- + genialne zagranie aromatem kwiatu pomarańczy i neroli
- + złocisto-drzewna baza, który zatrzymuje pojedyncze podtony wcześniejszych etapów
- + roziskrzona i ambitnie świeża nuta czerwonego pieprzu na początku
Nuty: kawa, orzechy laskowe, róża, jaśmin, kwiat pomarańczy, czerwony pieprz, bergamotka, neroli, ambra, wanilia, piżmo
Rok premiery: 2017 (w Polsce 2018)
Cena dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL oraz jako ekstrakt perfum w pojemności 50 mL (obie wersje mają ten sam zapach, różnią się wyłącznie stężeniem)
Trwałość: bardzo dobra, powyżej 10 godzin (dla wody perfumowanej)
Twórca: Luca Maffei
Reklama perfum Carthusia Terra Mia
Oficjalna fotografia perfum Carthusia Terra Mia |