Hugo Boss Bottled United |
Nie wiem, z jakiego powodu, ale w sprawie Hugo Boss Bottled United dzwoniło mnóstwo osób do Impressium. Wnioskuję zatem, że perfumy te cieszą się olbrzymim zainteresowaniem klientów
Na pewno znacznie ma fakt, że Bottled United powstały jako hołd dla piłkarzy zdobywających trofea – w kontekście szaleństwa związanego z Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej nie może zatem dziwić popularność produktu. Odzierając perfumy z tej otoczki pozostaje jednak coś mniej spektakularnego, choć, o dziwo, nie wpadamy w pułapkę zakurzonych pajęczyn.
Kompozycja jest cytrusowa, rześka i początek ma niezły. Na pewno zachwyci w upały, ponieważ tony pomarańczy grają tu naturalnie (na ile naturalnie mogą w tego typie pachnidle), a wtórująca im mięta niesie chłodne, ziołowe błyski. Oczywiście, spod spodu czuć akord „hugobosowo-lacostowy”, który sprawia, że całość nie wyróżnia się wśród premier męskiej półki, zwłaszcza, kiedy świdrujący i dobrze skonstruowany akord początkowy utraci moc.
Hugo Boss Bottled United |
Dalej robi się już bardziej sztampowo i Hugo Boss Bottled United wpada w niuanse nudne. Nie wyróżnia się niczym. Pewnym plusem jest jednak to, że do końca nie doświadczamy jakiejś totalnej degrengolady kurzu i drzewnych syntetyków – można je wykryć, ale nie rażą nosa.
Opinia końcowa o Hugo Boss Bottled United
Idealna koncepcja perfum limitowanych, które nagle błyskają i szybko gasną, a przy tym zgarniają mnóstwo pieniędzy. Jakość niska, ale na to pewnie nikt nie spojrzy.
Najważniejsze cechy:
- + ładne, naturalne otwarcie z cytrusami i miętą
- – nudny i niecharakterystyczny rozwój kompozycji
- +/- brak totalnie chemicznych i tanich nut, nawet w bazie
- +/- brak nawiązań do klasycznych, świetnych Hugo Boss Bottled
Nuty: pomarańcza, bukko, mięta, paczula, wetiwer, irys, drewno kaszmirowe
Rok premiery: 2018
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: niska, około 4 godzin